Po tym jak Bayern odpadł w drugiej rundzie Pucharu Niemiec z Borussią M'Gladbach, monachijczycy liczą się nadal w walce o dwa inne tytuły − Bundesligę i Ligę Mistrzów.
Na ten moment monachijczycy znajdują się w bardzo dobrej sytuacji – zajmują pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi z 9-punktową przewagą, zaś w Lidze Mistrzów awansowali pewnie do fazy pucharowej, gdzie ich pierwszym rywalem będzie RB Salzburg.
Nie tak dawno temu, wywiadu dla niemieckiego magazynu „Kicker” udzielił Lucas Hernandez, który nie krył swojej frustracji po porażce 5:0 z Borussią M’Gladbach w DFB Pokal. Zapytany o to, jakie chciałby zdobyć teraz tytuły, dał jasno do zrozumienia, że oprócz EURO z reprezentacją, chciałby powtórzyć sukces z 2020 roku w Champions League.
− Zdecydowanie chciałbym wygrać EURO. Jednakże chcę zdobyć wszystko, niezależnie ile razy już to zdobyłem. Po to gram w piłkę, chcę wygrywać non stop. Byłem wściekły po 5:0 z Gladbach. Teraz celem jest zdobycie mistrzostwa i Ligi Mistrzów – powiedział Lucas.
Jak z kolei Lucas Hernandez czuje się w Monachium, po tym jak w lipcu 2019 roku przeniósł się do Bayernu z Atletico?
− Tu jest ładnie, zupełnie inaczej niż w Madrycie. Cieszę się, że tu jestem. Tutaj życie jest spokojne, skupiamy się na pracy, piłce i rodzinie. Bardzo lubię Monachium. Znamy kilka restauracji w centrum miasta, jest tam bardzo przyjemnie – mówił dalej.
− Zazwyczaj szybko przyzwyczajam się do nowych rzeczy. Z pandemią jest oczywiście trudniej, zwłaszcza, że z racji pochodzenia jem kolację późno o hiszpańskich porach. Obecna godzina policyjna o 22:00 przeszkadza mi (śmiech). Dlatego teraz częściej zostajemy w domu – podsumował Lucas Hernandez.
Komentarze