Bayern Monachium nie bez problemów awansował do kolejnej rundy Pucharu Niemiec, pokonując trzecioligowca 3-2. Bramkę na wagę zwycięstwa w doliczonym czasie gry zdobył Harry Kane. Jak trener i dyrektor sportowy skomentowali ten mecz?
“Die Roten” prowadzili już 2-0 i nic nie zapowiadało problemów, ale szybko stracone dwie bramki sprawiły, że kibice do ostatnich minut rezultat meczu był sprawą otwartą. Finalnie jednak, to bramka, którą zdobył w doliczonym czasie gry Harry Kane przesądziła o awansie FCB.
Po spotkaniu głos zabrał trener Vincent Kompany, który starał się na chłodno ocenić nerwowy przebieg rywalizacji.
– W pewnym momencie mieliśmy blackout, wszystko potoczyło się bardzo szybko. Biorę udział w meczach pucharowych od ponad 25 lat i takie rzeczy czasami się zdarzają. To był prawdziwy mecz pucharowy. Zachowaliśmy spokój aż do końca i czekaliśmy na odpowiedni moment. Nie zawsze musi być pięknie, pokazaliśmy charakter. Harry w idealnej chwili strzelił super bramkę. Cieszymy się, że gramy dalej – powiedział Belg.
– Musimy zabrać ze sobą ten impet, który budowaliśmy od pierwszego sparingu. Nie możemy tego wypuścić z rąk – dodał.
W podobnym tonie wypowiadał się dyrektor sportowy Christoph Freund, który ma nadzieję, że dramatyczna końcówka pozytywnie wpłynie na zespół.
– Mam nadzieję, że ta bramka w końcówce da drużynie energii na nadchodzące tygodnie.
– W piłce nożnej gole padają po błędach. Dziś takie się zdarzyły i zostaliśmy dwukrotnie ukarani. To część futbolu, ale oczywiście zostanie to przeanalizowane. Przez długie fragmenty nie wyglądaliśmy źle. Gdybyśmy wykorzystali swoje szanse, w ogóle nie byłoby tej nerwowej końcówki i mówilibyśmy o dobrym meczu. Oczywiście nie możemy tak łatwo trwonić prowadzenia 2-0 — powiedział Austriak
Pochwały dla Karla
Jasnym punktem okazał się za to debiut w pierwszym składzie 17-letniego Lennarta Karla. Młody zawodnik zebrał bardzo dobre recenzje od dyrektora sportowego.
– Dobrze się wkomponował, to naprawdę świetny piłkarz, który ma frajdę z gry z innymi – chwalił młodego zawodnika Christoph Freund.
Komentarze