DieRoten.pl
Reklama

Klinsi: Jesteśmy tam, gdzie chcieliśmy być

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Jurgen Klinsmann i jego rodzina święta Bożego Narodzenia spędzą w Kalifornii, jednak były świetny napastnik nie ucieknie daleko myślami od Bayernu Monachium. "Cały czas będę rozmawiał przez telefon z Rummenigge" powiedział szkoleniowiec FCB, który dodaje: "Szkoda, że teraz zastała nas przerwa zimowa". Powód jest prosty - Klinsi dopiero teraz zaczął dostrzegać efekty swej pracy w stolicy Bawarii.
"Jurgen ma dobry wpływ na cały klub" powiedział z przekonaniem Franz Beckenbauer o pierwszych sześciu miesiącach Klinsmanna w Bayernie. Legendzie FCB chodzi m.in. o 8-godzinne dni pracy piłkarzy czy nowe metody treningowe i wiele, wiele innych. "Dokonaliśmy dużo zmian" mówi Jurgen, "naturalnie, nie było to łatwe dla wszystkich zawodników".

Z jednego Cesarz jest bardzo zadowolony: "Styl Jurgena przynosi owoce" stwierdził prezydent Bawarczyków. Seria 16 spotkań bez porażki sprawiła, że po fatalnym starcie Bayern ma na półmetku tyle samo punktów co lider rozgrywek - rewelacyjne TSG 1899 Hoffenheim. Należy podkreślić, że Bayern wyszedł z grupy Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca, mając najlepszy dorobek spośród wszystkich 32 drużyn.

"Jesteśmy ekstremalnie zadowoleni. Jurgen wykonuje naprawdę dobrą robotę, nie ma żadnych błędów w tym co osiągnął" powiedział Karl-Heinz Rummenigge. Kalle wierzy, że trener FCB znalazł "dobry balans" pomiędzy tradycyjnymi metodami zarządzania zespołem, a nowoczesnymi stylami wprowadzanymi w futbolu. "Jurgen przybył do nas z dobrymi rozwiązaniami".

Sam zainteresowany jest zadowolony ze swojej pracy. "Jesteśmy dokładnie tam, gdzie chcieliśmy być" mówi 44-letni trener, "to były bardzo emocjonujących sześć miesięcy. Widziałem ekscytujący postęp drużyny, co sprawiło mi wiele radości. Nawet przez chwilę nie miałem wątpliwości, że Bayern jest na dobrej drodze".

Klinsmann od samego początku musiał borykać się z wieloma problemami. Trener miał do dyspozycji tylko kilku zawodników, bowiem kluczowi piłkarze albo byli kontuzjowani, albo przebywali na urlopach po EURO 2008. "Pracowałem pod pewnym hasłem: Jurgen nie jest tu tylko po to, aby robić coś tylko dla siebie. Jest tutaj, aby pomóc nam w rozwoju. Może to trochę zająć czasu".


Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...