Nie dalej jak cztery dni temu, klub ze stolicy Bawarii pokonał na wyjeździe w ramach dwudziestej kolejki niemieckiej Bundesligi drużynę Herthy BSC.
Koniec końców pojedynek na Stadionie Olimpijskim zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem „Bawarczyków”, którzy pokonali swoich rywali ze stolicy Niemiec 4:1.
Niewykluczone, że wynik byłby wyższy (Bayern oddał 19 celnych strzałów), ale monachijczycy mieli niemały problem ze skutecznością. Zauważył to Joshua Kimmich, który podczas wywiadu dla „DAZN”, odniósł się również do przebiegu meczu oraz nieuznanej bramki Leroya Sane na 5:1.
− Naprawdę fajnie jest wrócić na boisko. Kontrolowaliśmy grę. Mogliśmy wygrać wyżej - może potrzeba nam trochę więcej treningu strzeleckiego. W poprzednich meczach nie radziliśmy sobie tak dobrze z kontrpressingiem. Tym razem było już lepiej – powiedział Kimmich.
− Kiedy byliśmy już w szatni, to zbeształem go, że nie strzelił na 5:1. Oczywiście w formie żartu. Najważniejsze, jeśli znowu strzeli bramkę w innym meczu, która da nam prowadzenie – mówił dalej.
− Potrzebujemy takich meczów częściej, ponieważ w niektórych spotkaniach byliśmy zbyt niekonsekwentni. Jesteśmy na dobrej drodze i musimy nadal – podsumował Joshua Kimmich.
Warto wspomnieć, że „Bawarczycy” po rozegraniu 20 kolejek, zdobyli już w tym sezonie 65 bramek, co jest absolutnym rekordem w historii Bundesligi. Jeśli Bayern utrzyma obecne tempo, to może zakończyć kampanię ligową 2021/22 nawet z około 110 zdobytymi golami!
Komentarze