DieRoten.pl
Reklama

Hoeness: Kovac był pierwszym wyborem po Juppie

fot.
Reklama

Temat następy Juppa Heynckesa rozgrzewał opinię publiczną niemal tak samo jak transferowa saga z udziałem Roberta Lewandowskiego. Ostatecznie działacze Bayernu Monachium zdecydowali się zatrudnić dobrze znanego w stolicy Bawarii Niko Kovaca.

Jak wiadomo, włodarze "Die Roten" do ostatniej chwili próbowali namówić Juppa Heynckesa na kontynuowanie pracy z Bayernem, ale legendarny szkoleniowiec postanowił definitywnie przejść na emeryturę. Media wskazywały w osobie Thomasa Tuchela głównego faworyta w wyścigu o posadę trenera FCB. Ostatecznie jednak były szkoleniowiec BVB wylądował w PSG, a Bayern zdecydował się na Niko Kovaca.

- Naszym pierwszym wyborem był Jupp Heynckes. Jak nam odmówił to zdecydowaliśmy się na Niko Kovaca. Mówienie, że to był nasz drugi, czy trzeci wybór to tylko medialne spekulacje. Tuchel nam nigdy nie odmówił - wcześniej dogadał się w Paryżu.

- Hasan pojechał do Frankfurtu i ustalił wszystko w dwie godziny.

- Po sześciu tygodniach z Niko Kovacem mogę powiedzieć, że mamy odpowiedniego trenera. Ma "gen Bayernu". Wie czego od niego oczekujemy. Pracuje ciężko i dużą wartość przywiązuje do dyscypliny. Jeśli będzie tak dalej, to będzie prowadził Bayern przez długie lata - kontynuował prezydent FCB.

Wśród potencjalnych następców Heynckesa często wymieniano Juliana Nagelsmanna. 31-letni trener Hoffenheim od przyszłego sezonu poprowadzi jednak RB Lipsk, ale Uli Hoeness jest zdania, że pewnego dnia może zasiąść na ławce Bayernu.

- To wspaniały trener. Biorąc jednak pod uwagę jego wiek oraz CV, to wciąż o 3,4, czy 5 lat za wcześnie na Bayern - powiedział Hoeness.

Źródło: bavarianfootballworks.com
admin

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...