Po wczorajszym triumfie nad Besiktasem szczególne powody do zadowolenia może mieć zarówno trener Jupp Heynckes jak i Franck Ribery, który miał okazję pojawić się na boisku w końcówce spotkania.
Oficjalna strona Bayernu Monachium przygotowała i opracowała szereg ciekawostek i faktów pomeczowych. Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z nimi. Warto wspomnieć, że pokonując Besiktas 5:0 klub ze stolicy Bawarii wyrównał 38-letni rekord należący do Pala Csernai'a (14 zwycięstw z rzędu).
2 − W rundzie wiosennej Bayern w każdym z ośmiu rozegranych do tej pory spotkań zdobył co najmniej 2 bramki.
9 − Tylko 9 zawodników zdobyło więcej bramek w Lidze Mistrzów niż Robert Lewandowski. We wtorkowym pojedynku Polak zanotował dwa trafienia i może tym samym pochwalić się już 45 bramkami w LM. Nasz rodak przegonił wczorajszego wieczoru Didiera Drogbę (44).
10 − Jupp Heynckes odniósł wczorajszego wieczoru swoje 10. zwycięstwo z rzędu w Lidze Mistrzów. Jest to tym samym wyrównanie rekordu Louisa van Gaala (w latach 2000-2009) oraz Carlo Ancelottiego (w latach 2014-2015).
14 − Jupp Heyncks po raz pierwszy w karierze wygrał 14. spotkań z rzędu jako trener, co jest zarazem wyrównaniem rekordu klubowego Bayernu, który został ustanowiony przez Pala Csernai'a od sierpnia do października 1980 roku.
35 − Bayern oddał w meczu z Besiktasem 35 strzałów. Tylko w meczu finałowym Ligi Mistrzów w 2012 roku mistrzowie Niemiec oddali więcej strzałów − podczas 120 minut monachijczycy oddali łącznie 43 strzały.
62 − Bayern nie przegrał żadnego z 62 ostatnich spotkań z rzędu, kiedy bramkę strzelał Thomas Mueller (59 zwycięstw i 3 remisy).
89 − We wtorkowy wieczór Franck Ribery rozegrał swoje 89. spotkanie dla Bayernu w europejskich rozgrywkach. Jest to zarazem wyrównanie wyniku Klausa Augenthalera oraz Hasana Salihamidzica. Razem z "Brazzo" Francuz może pochwalić się największą ilością występów dla Bayernu jako zawodnik spoza Niemiec na arenie międzynarodowej. Tylko czterech zawodników w historii Bayernu zanotowało więcej spotkań w europejskich rozgrywkach niż Franck i Hasan.
Komentarze