Harry Kane nie zwalnia tempa i wciąż zaskakuje swoją wysoką formą na początku sezonu 2025/26. Tym razem Anglik potwierdził swój kunszt w Lidze Mistrzów.
Harry Kane ponownie udowodnił, że wielkie mecze są jego naturalnym środowiskiem. W otwierającym spotkaniu Ligi Mistrzów sezonu 2025/26 przeciwko Chelsea, napastnik Bayernu dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, prowadząc swój zespół do zwycięstwa 3:1 na Allianz Arenie.
Pierwszy gol padł po pewnie wykonanym rzucie karnym w 27. minucie – rzut ten został podyktowany po faulu Moisesa Caicedo na samym Kanem. Druga bramka to już klasyczna „dziewiątka” w pełnej krasie – wykorzystanie błędu Malo Gusto i bezlitosne wykończenie akcji w stylu godnym rasowego snajpera. Po meczu Kane nie krył satysfakcji.
– Fizycznie i psychicznie czuję się lepiej niż kiedykolwiek. W tej drużynie wiem, że będę miał szanse. Muszę tylko nadal je wykorzystywać, tak jak w tym meczu – powiedział w rozmowie z DAZN.
Statystyki tylko potwierdzają jego słowa. Anglik brał udział w zdobyciu bramki średnio co 39 minut w tym sezonie, co czyni go jednym z najskuteczniejszych zawodników w Europie.
Jego forma nie umknęła też międzynarodowym ekspertom. Thierry Henry – legenda Arsenalu i mistrz świata – nie szczędził pochwał pod jego adresem.
– Jeśli mówimy o najbardziej kompletnym napastniku na świecie, to jest nim Harry Kane – podsumował krótko, lecz treściwie Henry.
Komentarze