DieRoten.pl
Reklama

Henke - Breitner jako wyjście awaryjne?

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Nastroje w Monachium osiągnęły punkt krytyczny. Ze szklistym wzrokiem, w taksówce – tak samolot z Barcelony opuszczał Jürgen Klinsmann. Ciekawe, bo cała reszta zespołu wyruszyła autobusem klubowym. W czwartkowe południe trener wcale nie był pewien swojej przyszłości, nikt mu nie gwarantował, że porażka 0:4 nie pociągnie za sobą jego zwolnienia.

Jestem typem wojownika, dlatego tez powiem jasno. Będę dalej pracował i jestem pewien, że dotrę jeszcze do drużyny – powiedział Klisni walecznie, a może fantazyjnie? On sam wie – gdzie trzeba nanieść poprawki.

Jednak czy wie to na pewno? Wewnątrz drużyny wygląda to inaczej. „Magia” Klinsmanna uleciała, a miano „motywatora” można włożyć między bajki. Brakuje porad taktycznych, a rozmowa ciągle wygląda tak samo. Cel trenera, aby Bayern był na równi z czołówka europejska poległ w Barcelonie z kretesem.

Klinsmann sprawia wrażenie przybitego, co nie widać tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz drużyny. Takie słowa trafiają z kręgu zawodników. Jednak 44 latka czeka jeszcze jedna szansa. Przynajmniej w meczu z Eintrachtem. Czy to będzie ostatnia bitwą Klinsiego? Czy to będzie jego mecz pożegnalny?

Prawie pewne jest: Jeśli Bayern nie wygra sobotniego meczu, to dni Klinsmanna –mimo głosów zaufania – zostana policzone. Według TZ-Online włodarze FCB już maja plan na czarna godzinę. Ster miałaby przejąć para Henke – Breitner – doradca zarządu i główny analityk. Rozwiązanie te miałoby pociągnąć do końca sezonu, ratując to, co uratować się da.

Po katastrofie w Barcelonie zarówno Rummenigge jak i Hoeneß bardzo mocno zastanawiają się nad przyszłością. Według managera, w drużynie trzeba postarać się – osiągnąć nasze cele. Jeśli to się nie uda, to będzie bardzo, ale to bardzo ciężko. Ma się rozumieć że dla Klinsmanna. Decyzja zarządu jest następująca: Klinsi ma to jakoś pociągnąć do końca, uratować to co się da. Wszystko oczywiście jeśli uda się wygrać z Frankfurtem.

Mnożą się jednak głosy mówiące, że jest jeszcze jedno wyjście: najpóźniej latem skończy się współpraca z Klinsmannem, co Bayern będzie kosztowało masę pieniędzy. Jeśli to możliwe, to chociaż połowicznie zakończona zostanie współpraca w sposób czysty, jeśli nie, to wkroczy duet Henke – Breitner. Jako następców wymienia się takie nazwiska jak Veh, Schuster, Sammer, Rijkaard, Eriksson, a według Daily Mail nawet Wenger.

W tej sytuacji swego głosu nie chce zabierać Ottmar Hitzfeld. Nie powiem nic na ten temat – skwitował trener reprezentacji Szwajcarii. Zaprzeczył jednak całkowicie, jakoby miał wrócic po raz kolejny do FCB.

W aktualnej sytuacji grozi jednak to, czego najbardziej obawia się Uli Hoeneß: „spadek” do Pucharu UEFA. Przed meczem z Frankfurtem manager powiedział – drużyna wie już, że jest za pięć dwunasta, że strata trzech punktów w lidze musi zostać odrobiona. Jestem w pełni przekonany, że nam się uda. Takie teksty co rusz wracają. W piątek trener ogłosił, że w zasadzie zamknięty trening będzie otwarty dla publiczności. Czy nie po to, aby zdobyć plusy u kibiców? Reakcja widzów podczas wyczytywania nazwiska trenera na Allianz Arena w sobotę powinna być bardzo ostra.

Sama drużyna nie została jeszcze wtajemniczona w żadne plany. Oni maja jedynie walczyć dla Klinsmanna. Jednak w obecnej chwili króluje rozpacz. Ciężkie, wszystko jest teraz takie ciężkie. Atmosfera jest obecnie zniszczona – tłumaczył Ze Roberto. To w Barcelonie bardzo mocno nas zabolało. Chcieliśmy, ale nam się nie udawało. Nie mam pojęcia jak się to teraz potoczy. Musimy patrzeć w przyszłość i wygrać mecz z Frankfurtem. Luca Toni dodał – to nasza ostatnia szansa. Szkoda mi trenera, wszyscy na niego gadają. On jest taki dobroduszny, bo całą winę bierze na siebie. W sobotę okaże się, czy Klinsmann w rzeczywistości ma w drużynie swoich zwolenników.

Źródło: tz-online.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...