Na przestrzeni kilku ostatnich tygodni w mediach pojawiło się wiele krytycznych głosów w sprawie Bayernu Monachium. Początkowo obrywał Kovac, jednakże z czasem zaczęto krytykować władze klubowe FCB.
Tym razem swoje zdanie na temat sytuacji w bawarskim klubie wyraził jego były piłkarz − Dietmar Hamann − który czasami nie przebiera w słowach, jeśli chodzi o Bayern Monachium.
45-letni Niemiec goszcząc w ostatnim studio telewizji "Sky" przyznał wprost, że głównym problemem monachijczyków jest brak szybkości i odpowiednich zawodników na pozycji skrzydłowego. Hamann jest przekonany, że mistrzom Niemiec brakuje obecnie przede wszystkim Kingsley'a Comana.
Jak dobrze wiemy młody skrzydłowy FCB od początku sezonu zmaga się z kontuzją zerwania więzozrostu. W tej chwili Niko Kovac musi radzić sobie z takimi skrzydłowymi jak 23-letni Serge Gnabry, 34-letni Arjen Robben oraz 35-letni Franck Ribery. Według "Didiego" to właśnie tutaj tkwi główny problem.
− Bawarczykom brakuje szybkości, brakuje im przede wszystkim Comana. Gadanie o wieku zawodnika nie jest krytyką piłkarza, lecz polityki klubu − powiedział Dietmar Hamann.
− Który europejski klub posiada w swoim zespole 34-letniego i 35-letniego skrzydłowego? Oni po prostu nie są w stanie wyrobić z zawodnikami, którzy są o 10 lat młodsi − podsumował Niemiec.
Jutrzejszego popołudnia chorwackiemu trenerowi dochodzi kolejny problem, albowiem 47-latek do swojej dyspozycji będzie miał tylko dwóch skrzydłowych − karę zawieszenia za czerwoną kartkę odbywa Robben. Tym samym od początku najpewniej przyjdzie nam oglądać Ribery'ego oraz Gnabry'ego.
Komentarze