DieRoten.pl
Reklama

Gnabry: Hansi jest wściekły, że odpadliśmy z Pucharu Niemiec

fot.
Reklama

Nie tak dawno temu, a dokładniej 13 stycznia w meczu II rundy Pucharu Niemiec, podopieczni Hansiego Flicka doznali dość wstydliwej porażki z ekipą Holstein Kiel.

Obrońcy tytułu nie sprostali wówczas zadaniu i ponieśli porażkę po serii rzutów karnych (2:2 po dogrywce). Podczas niedawnego wywiadu dla „Spox.com” na temat porażki z Kilonią wypowiedział się Serge Gnabry, który zdradził, że Hansi do dziś jest zły z racji odpadnięcia z rozgrywek. Ponadto skrzydłowy podkreślił jak ważnym graczem dla FCB jest Thomas Mueller.

− Thomas prowadzi nas swoją mentalnością i ciągnie nas ze sobą. Jest zawsze skoncentrowany i zawsze chce dawać z siebie wszystko. Jest świetnym kolegą z drużyny, przyjacielem i kompanem. Zawsze jest pozytywnie nastawiony i chce wygrywać powiedział Gnabry.

− Nadal jesteśmy zirytowani, że zostaliśmy wyeliminowani w takim meczu. Jednak dobrze jest też być w domu przez tydzień i nie musieć grać co 3 dni. Z drugiej strony na koniec sezonu Puchar Niemiec pewnie ucieszyłby mnie bardziej niż kilka dni odpoczynku – mówił dalej.

− Hansi Flick również jest zły, ponieważ zostaliśmy wyeliminowani z DFB Pokal. Ale jako trener musisz iść naprzód, następny mecz zawsze czai się tuż za rogiem. Twoim celem jest wygrać ponownie. W ostatnim czasie udawało nam się to stosunkowo dobrze i w ostatnich meczach odnieśliśmy same zwycięstwa – dodał Niemiec.

Warto podkreślić, że w ubiegłą sobotę w meczu ligowym z TSG Hoffenheim, Serge Gnabry strzelił swojego pierwszego gola w Bundeslidze po bardzo długiej przerwie – przypominamy, że na swoje trafienie skrzydłowy czekał 801 minut!

− Byłem bardzo szczęśliwy, ponieważ nie mogłem strzelić od bardzo długiego czasu. Miałem wiele spotkań z licznymi szansami, po których byłem bardzo zirytowany, ponieważ piłka po prostu nie chciała wpaść do bramki. Więc to było miłe uczucie znów strzelić gola podsumował Serge Gnabry.

Źródło: Spox.com / Twitter
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...