DieRoten.pl
Reklama

Franck Ribery, czyli wiek to tylko granica

fot. Ł. Skwiot
Reklama

W pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów (porażka Bayernu 1:2 z Realem Madryt) najlepszym zawodnikiem na boisku był bez dwóch zdań Franck Ribery.

Francuski skrzydłowy Bayernu Monachium udowodnił w meczu z Realem, że wiek to tylko granica. Franck Ribery jak za dawnych lat rządził na lewym skrzydle i czarował swoją grą, utrudniając życie ekipie z Madrytu.

Niestety do szczęścia zabrakło tylko bramki, która byłaby ukoronowaniem występu 35-letniego skrzydłowego. Choć w pierwszej połowie Ribery zaprzepaścił stuprocentową okazję, to biorąc pod uwagę przebieg całego spotkania zawodnik był wyróżniającą się postacią na boisku.

Pod szczególnym wrażeniem gry Francuza był między innymi Lucas Vazquez, który nieraz miał spore problemy z opanowaniem rajdów swojego rywala po lewej stronie boiska. Zawodnik "Królewskich" otwarcie przyznał, że Ribery grał i zachowywał się jakby miał 25 lat.

– To niesamowity zawodnik. Gra i zachowuje się jak 25-latek! Nie wygląda jakby niedawno skończył 35 lat – powiedział Vazquez.

Swojego zachwytu i pochwał pod adresem Francka Ribery'ego nie krył również trener Realu Madryt, czyli Zinedine Zidane, który doskonale zna się przecież ze skrzydłowym Bayernu Monachium.

– Moim zdaniem Franck Ribery był wspaniały. Rozegrał świetny mecz – podsumował "Zizou".

Mimo porażki wszyscy w Monachium pozostają w bojowych nastrojach przed meczem rewanżowym z Realem. Podobnie zresztą bohater pierwszego meczu, czyli Franck Ribery. Francuz zamieścił w mediach społecznościowych post, gdzie napisał, że "bitwa jest przegrana, ale wojna trwa nadal".

 

Źródło: Różne
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...