DieRoten.pl
Reklama

Flick wyjaśnia kwestię rzekomego konfliktu z Brazzo

fot.
Reklama

Od kilku dni media w Niemczech mają używanie, jeśli mowa o dalszej przyszłości trenera Bayernu Monachium, czyli 56-letniego Hansiego Flicka.

Tuż przed spotkaniem z Lazio, trener Hansi Flick udzielił krótkiego wywiadu dla niemieckiej stacji telewizyjnej „Sky”, w której poruszył kilka kwestii związanych z Bayernem. Głównym tematem był jednak rzekomy konflikt z Salihamidzicem − 56-latek zaprzeczył jakoby nie miał żadnego wpływu na transfery, zaś za wszystkim stał dyrektor sportowy. Ponadto Niemiec odniósł się także do występu Alexa Nuebela.

− Zawsze mówi się, że Hudson-Odoi i Dest byli moimi pożądanymi graczami, ale oni byli naszymi pożądanymi graczami. Dyrektorowi sportowemu nie jest łatwo sprowadzać nowych piłkarzy w dobie pandemii − powiedział Flick.

− Zdecydowaliśmy, że chcemy poszerzyć skład i tak też zrobiliśmy. Nagle media mówią, że nie chciałem Leroya, lecz Wernera i Havertza − wolałbym mieć całą trójkę, ale wspólnie zdecydowaliśmy się na Sane. Leroy jest piłkarzem, który robi różnicę − mówił dalej.

− Wraca po kontuzji, więc dobrze, że dostał teraz szansę. Alex jest wybitnym bramkarzem. Rozumiem klub i rozumiem zawodnika. Ale on jest naszym drugim bramkarzem, ponieważ przed nim znajduje się najlepszy bramkarz na świecie − dodał trener.

Pod koniec rozmowy z dziennikarzem, trener rekordowego mistrza Niemiec odniósł się również do formy Leroya Sane. Hansi Flick podkreślił, że skrzydłowy radzi sobie coraz lepiej i otrzymawszy niezbędny czas, pokazuje stopniowo na co go stać.

− Na treningach zawsze widać jego klasę. Ma łatwość w bieganiu, jest prawdziwym artystą. Powtarzałem, że potrzebujemy czasu i tak też się stało. Teraz pokazuje na co go stać. Jego akcja przeciwko Canowi z BVB była dla mnie ważniejsza niż jego asysta przy bramce − podsumował Hansi Flick.

Źródło: Sky
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...