DieRoten.pl
Reklama

Coman i Sane ponownie od początku?

fot.
Reklama

Już jutro późnym wieczorem emocje po raz kolejny sięgną zenitu, albowiem do akcji powracają zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec, którym ponownie przyjdzie rywalizować na krajowym podwórku.

Dokładnie jutro o 20:30, zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec rozegrają dziewiętnaste oficjalne spotkanie w tym sezonie – w ramach krajowych rozgrywek Bundesligi. Rywalem Bayernu będzie FC Augsburg, który poległ ostatnio z Wolfsburgiem.

Podczas gdy podopieczni Markusa Weinzierla przegrali 1:0 (gola dla VfL zdobył Lukas Nmecha), to piłkarze klubu ze stolicy Bawarii w swoim ostatnim pojedynku w ramach pierwszej BL pokonali na własnym podwórku drużynę SC Freiburg.

Starcie 11. kolejki niemieckiej ekstraklasy pomiędzy monachijczykami a zawodnikami z Badenii-Wirtembergii zakończyło się rezultatem 2:1 na korzyść FCB. Jeśli mowa o bramkach, to na listę strzelców wpisywali się kolejno Leon Goretzka oraz Robert Lewandowski.

Po ostatnim triumfie, „Bawarczycy” z całą pewnością będą mocno zdeterminowani, aby udowodnić swoją jakość i odnieść kolejne zwycięstwo. Mistrzowie Niemiec mają jasno określony plan – zwyciężyć i umocnić się na pierwszym miejscu w tabeli ligowej.

Sytuacja kadrowa FCB wydaje się być w miarę przejrzysta i Nagelsmann będzie musiał sobie poradzić co najmniej bez dwóch graczy. Poza kadrą znajdą się Niklas Suele oraz Josip Stanisic, którzy otrzymali pozytywny wynik na obecność koronawirusa w swoim organizmie.

Tym razem w wyjściowej XI nie powinno dojść do zbyt wielu zmian. Według ustaleń „Kickera” blok defensywny mają tworzyć Pavard, Upamecano, Hernandez oraz Davies. Od początku ma z kolei wystąpić Goretzka, który uporał się już z kontuzją szyi. Jak może zagrać Bayern i Augsburg w jutrzejszym meczu? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Bayern XI: Neuer - Pavard, Upamecano, Hernandez, Davies - Kimmich, Goretzka - Coman, Mueller, Sane - Lewandowski.

Augsburg XI: Gikiewicz - Gumny, Gouweleeuw, Oxford, Pedersen - Maier, Dorsch - Caligiuri, Vargas - Zeqiri, Finnbogason.

Źródło: Kicker.de
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...