Lennart Karl był jednym z objawień okresu przygotowawczego. Mimo to w Superpucharze pojawił się na boisku dopiero w doliczonym czasie gry. Vincent Kompany po meczu wyjaśnił swoją decyzję i przedstawił jasny plan na przyszłość 17-latka.
Wielu kibiców chciało, aby młodziutki Lennart Karl zaliczył zdecydowanie dłuższy pobyt na boisku, szczególnie po tak dobrym w jego wykonaniu okresie przygotowawczym. Belgijski szkoleniowiec zachowuje jednak spokój i tłumaczy, że jego podejście do młodych graczy jest przemyślane.
— Na szczęście sam byłem młodym zawodnikiem na wysokim poziomie, grałem w Lidze Mistrzów i tak dalej. Znam to uczucie. Wiem, jak człowiek czuje się w takich chwilach. Zawsze trzeba wybrać odpowiedni moment.
Kompany podkreślił, że sama obecność Karla w pierwszej drużynie jest ogromnym wotum zaufania. Zamiast wypożyczać go do innego klubu, sztab szkoleniowy zdecydował się włączyć go na stałe do kadry.
— Jest w tej kadrze, a to jest oczywiście oznaka zaufania. Inaczej byśmy tego nie zrobili.
— Sezon ma ponad 50 spotkań. Chcemy, aby Lennart Karl nie zagrał tylko dziesięciu meczów i odszedł, ale żeby zbudował swoją karierę w Bayernie Monachium.
Komentarze