Bayern Monachium z pewnością nie będzie dobrze wspominał wczorajszego pojedynku w Lidze Mistrzów przeciwko Manchesterowi City.
Zobacz także:
- Czy Bayern ma szanse na potrójną koronę?
- Neuer niebawem w bramce Bayernu?
- Lewandowski: Kane to bardzo dobre rozwiązanie dla Bayernu
- „Podpisanie umowy z Boatengiem byłoby błędem”
- Agent Daviesa: Real chciałby podpisać kontrakt z Daviesem
Przypomnijmy raz jeszcze – piłkarze Bayernu Monachium ostatecznie nie podołali zadaniu i zostali pokonani przez Manchester City 3:0. Warto wspomnieć, że gdyby nie kilka świetnych interwencji Yanna Sommera, to wynik mógł być nawet wyższy…
Tym samym podopieczni Thomasa Tuchela stoją teraz przed bardzo trudnym zadaniem w rewanżu, który został zaplanowany na 19 kwietnia na Allianz Arenie o 21:00. Jakby tego było mało, to w szatni miało dojść wczoraj do incydentu z udziałem dwóch pomocników FCB.
Mane uderzył Sane w twarz!
Jak wynika z informacji opublikowanych przez niemiecki dziennik „Bild”, atmosfera w szatni monachijczyków nie była zbyt dobra, co nie powinno nikogo dziwić.
Niemniej jednak dwóch zawodników zachowało się bardzo żywiołowo, a w akcję miały pójść nawet pięści! Mowa o Sadio Mane oraz Leroyu Sane, którzy już na boisku wdali się w małą kłótnię, po tym jak Senegalczyk zaprzepaścił potencjalnie groźną akcję bramkową.
Po zakończeniu meczu, obaj pomocnicy mieli wdać się jeszcze raz w awanturę. Senegalczyk był do tego stopnia niezadowolony ze sposobu, w jakim odnosił się do niego Niemiec, że w pewnym momencie uderzył go twarz, pozostawiając według naocznych świadków – ślad na wardze skrzydłowego.
Wkrótce potem piłkarze zostali rozdzieleni przez kolegów, zaś dla rozładowania atmosfery, Sane został wyprowadzony z szatni. Mistrzowie Niemiec odmówili komentarza w tej sprawie…