DieRoten.pl
Reklama

Bayern z jednym Bawarczykiem w kadrze

fot. Ł. Skwiot
Reklama

W minionych latach było ich wielu, zaś teraz został tylko jeden - Thomas Muller, bo o nim mowa, jest ostatnim prawdziwym Bawarczykiem w kadrze Bayernu Monachium na nadchodzący sezon 2017-2018. I nic nie wskazuje, aby szybko miało się to zmienić!

Po zakończeniu kariery przez Philippa Lahma tylko pomocnik FCB jest zawodnikiem, który urodził się w Bawarii, grał w juniorskich zespołach klubu i przyjmował całą mentalność tego regionu. Co prawda w kadrze jest Mats Hummels, który reprezentował barwy Monachijczyków w juniorskich ekipach, jednak 28-letni defensor urodził się w Bergisch Gladbach w Północnej Westfalii.

Wiele lat temu marzeniem Uliego Hoenessa było stworzenie niemieckiego FC Bayern. W 2014 roku sztuka ta była bliska powodzeniu, bowiem w aż siedmiu Bawarczyków sięgnęło po tytuł Mistrzów Świata w Brazylii. Czterech z nich to urodzeni w Bawarii zawodnicy - Mario Goetze (Memmingen), Lahm (Monachium), Bastian Schweinsteiger (Kolbermoor) i Muller (Weilheim).

Thomas mocno wierzy, że taka zmiana nie wpłynie na styl klubu i znane z koszulek motto "Mia san Mia" będzie pielęgnowane przez cały zespół, bez względu na pochodzenie danego gracza.

- Naturalnie pięknie jest, gdy w drużynie są miejscowi gracze. Jednak ważniejsze jest, aby w kadrze byli najlepsi zawodnicy, którzy będą się dobrze prezentować - uważa Muller.

- Chcemy, aby Bayern pozostał tutejszym klubem, a zarazem zespołem, który będzie walczył o najważniejsze trofea. Musimy znaleźć jakiś kompromis - dodał Thomas.

 Bayern stoi teraz przed trudnym zadaniem, jakim jest wykonanie niewiarygodnego szpagatu - pompowanie funduszy w rozwój nowego centrum młodzieżowego, ale również inwestowanie w największe gwiazdy jak to było w przypadku Francka Ribery'ego (2007) i Arjena Robbena (2009) w celu przyciągania uwagi kibiców z Azji czy Ameryki.

 

 

Źródło: www.bild.de
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...