DieRoten.pl
Reklama

Bayern wygrywa na inaugurację Bundesligi!

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Bayern Monachium udanie rozpoczął sezon 2006/2007 niemieckiej Bundesligi. Na Allianz-Arena Bawarczycy rozprawili się z Borussią Dortmund 2:0 (1:0) po golach Roya Makaaya i Bastiana Schweinsteigera. Zgodnie z zapowiedziami piłkarzy i trenera Felixa Magatha - Bayern mimo wszystkich problemów w trakcie okresu przygotowawczego wyszedł na to spotkanie zmobilizowany i zrealizował cel - trzy punkty.

Zaskakującą decyzję przed meczem podjął trener Magath, który nie zdecydował się wystawić w wyjściowej jedenastce Lukasa Podolskiego. Zamiast niego w ataku przed 69.000 publicznością zaprezentował się Roque Santa Cruz. Oliver Kahn, Willy Sagnol, Philipp Lahm i Schweinsteiger, którzy podobnie jak Podolski najpóźniej wrócili z urlopów do treningów - zagrali od pierwszych minut. Na pozycji środkowego ofensywnego pomocnika Magath postawił na Owena Hargreavesa.

"Aluminium" po obu stronach boiska

Rozgrywający swój 500. mecz w Bundeslidze Kahn oczekiwał prawdziwej eksplozji Bayernu i tak też się stało. Już po 30 sekundach Bawarczycy byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Z prawej strony pola karnego precyzyjnie strzelał Makaay, ale Romana Weidenfellera uratował słupek. 4 minuty później bramkarz BVB obronił strzał Makaaya. W pierwszym kwadransie Weidenfeller powstrzymał też Schweinsteigera, który znalazł się przed nim samotnie w 13. minucie.

Na początku spotkanie Borussia nie potrafiła odnaleźć się w pojedynku z agresywnym Bayernem. W 14. minucie bliski zmiany wyniku był Alexander Frei. Szwajcar otrzymał dobre podanie od Nelsona Valdeza i już zbierał się do strzału, kiedy piłkę wybił mu Sagnol. Francuz zrobił to dość niefortunnie, bo wylądowała ona na poprzeczce bramki Kahna. Jednak ostatecznie cała sytuacja zakończyła się pomyślnie dla gospodarzy.

Makaay daje prowadzenie Bayernowi

Bawarczycy nie zwalniali tempa i w 24. minucie ich wysiłek został nagrodzony. Dość szczęśliwie piłkę przed polem karnym BVB przejął Makaay, po czym zdecydował się na płaski strzał, który okazał się nie do obrony dla Weidenfellera. Bayern prowadził 1:0!

Po zdobyciu gola przez gospodarzy tempo meczu nieco siadło. Borussia grała dość nieporadnie w ofensywie, a Bayern konstruował groźne akcje skrzydłami. W 30. minucie Valdeza doskonałym podaniem obsłużył jednak... Hargreaves, ale jubilat Kahn obronił strzał Paragwajczyka.

Groźne kontry Bayernu

W pierwszej połowie nie wydarzyło się już nic ciekawego. Po zmiane stron Bayern oddał inicjatywę gościom czekając na kontry. W 55. minucie jedna z nich zakończyła się bramką. Lahm podał do Schweinsteigera, a młody reprezentant Niemiec uderzył z 18 metrów - Weidenfeller znów bez szans. 2:0!

Mimo to podopieczni Berta van Marwijka nie złożyli broni. W 57. minucie Kahn uchronił Bayern przed stratą gola po strzale Valdeza. Dwie minuty później sparował strzał Dede i dobitkę Floriana Kringe. W kolejnych minutach Borussia jeszcze podkręciła obroty, jednak główka Markusa Brzenski (66.) była niecelna, a Kahn po raz kolejny wygrał pojedynek z Valdezem (68.).

Dobra końcówka Bawarczyków

W ostatnich 20 minutach Bayern znów pokazał kilka szybkich kontrataków. Santa Cruz nie zdołał dojść do bardzo dobrej wrzutki (71.), Makaay został powstrzymany przez Weidenfellera (73.), a mocny strzał Lahma z dystansu minął bramkę BVB (78.). Solowy rajd Hargreavesa również skończył się na bramkarzu Borussi (82.). W ostatnich minutach po drugiej stronie boiska okazji nie wykorzystał jeszcze Euzebiusz Smolarek.


BAYERN MONACHIUM - BORUSSIA DORTMUND 2:0 (1:0)

BAYERN: Kahn - Sagnol, Lucio, van Buyten, Lahm - Salihamidzic (89. Dos Santos), Ottl, Hargreaves, Schweinsteiger (85. Scholl) - Makaay (87. Podolski), Santa Cruz

DORTMUND: Weidenfeller - Degen (65. Odonkor), Metzelder, Brzenska, Dede - Kruska, Kehl (19. Sahin, 77. Smolarek), Pienaar, Kringe - Frei, Valdez

Sędzia: Knut Kircher

Widzów: 69.000 (komplet)

Gole: 1-0 Makaay (24.), 2-0 Schweinsteiger (55.)

Żółte kartki: Makaay / Kruska, Frei

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...