DieRoten.pl
Reklama

Altintop - nie masz klucza? Wyważ drzwi!

fot. J. Laskowski / G. Stach
Reklama

Są chwile, w których Hamit Altintop sobie samemu nie radzi. Kiedy dwa lata temu przechodził z Schalke do Bayernu pozostawił za sobą dom, w którym miał spokój i stabilizację. Zostawił swojego brata bliźniaka, mamę i dwie siostry, rozpoczynając samotne życie. Nagle przyszedł dzień kiedy pranie załatwiał sam – białe, kolorowe, a ile stopni? W takiej sytuacji pomocny jest telefon, najlepiej do kochanej mamy. Patrząc na niego dziś widać, że sobie świetnie radzi.

Nienaganny ubiór, zadbany wygląd. Widać pralka mu już nie jest obca. Gdyby wtedy się poddał, to zrobiłby to chyba po raz pierwszy w życiu. Przecież zawsze musiał walczyć o swoje. Odchodząc z Gelsenkirchen nie jedna osoba krzyczała, że sobie nie poradzi. Jednak mu udał się wspaniały start! Zagrał wspaniałą rundę jesienną, jednak kontuzja przystopowała jego marsz. Taki stan go jednak nie zatrzymał. Nawet późniejsze kontuzje i ciągłe wizyty w dziale medycznym nie okazały się silniejsze od jego woli.

W zeszłym lecie grając podczas Mistrzostw Europy pokazał swoją klasę. Jednak teraz rok później nie obeszło się bez problemów.

Nowy trener Louis van Gaal podzielił swoją drużynę na trzy grupy. Nikogo nie zdziwi, że ciągle kontuzjowany Turek należał do „ostatniego sortu”. Ciężki cios dla 26 letniego piłkarza również nie zniechęcił go do działania. Każdy potrzebuje czasu aby się wyczuć, odkryć jak kto działa – powiedział piłkarz o fazie początkowej przygotowań. O trenerze wypowiedział się następująco – on podejmuje decyzje, to nic osobistego. On to widzi w określony sposób, każdy wie czego może się spodziewać.

Początek fazy przygotowawczej rozegrał w drużynie B, później A. W Audi-Cup stał się już jedną z wiodących postaci. Dla nowego trenera wszyscy są równi. Dobitnie potwierdza to przykład Tymoszczuka. Ukrainiec trafił do Monachium za 11 mln euro z założeniem, że zajmie kluczowa role w planowaniu składu. Jego miejsce zajął kapitan Mark van Bommel, a nowy nabytek powędrował na prawą stroną, która z kolei niegdyś okupował Altintop. Już pierwsze słabsze występy Ukraińca bezlitośnie zostały wykorzystane. Jeśli chcesz wejść przez drzwi nie mając odpowiedniego kluczu musisz je po prostu wywarzyć - powiedział Hamit, który wywalczył prawdopodobnie miejsce pierwszym składzie. Jego rywalom z zeszłego sezonu przypadły inne role. Schweinsteiger grał na lewej stronie, a Sosa jako „10tka”.

To czy Hamit zagra na prawej, Schweini jako „10tka”, a Tymo jako „6tka” nie jest takie ważne – uważa Turek – najważniejsze jest, aby drużyna dobrze funkcjonowała. Ten kto mnie zna, wie, że jestem otwartym i bezpośrednim pracownikiem. Jestem nastawiony optymistycznie na to, że będziemy funkcjonować harmonijnie.

Jak widać telefon do mamy już jest zbędny.

Źródło: merkur-online.de

Źródło:

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...