David Alaba w wywiadzie udzielonym dla oficjalnej witryny Herthy Berlin stwierdził, że jego zespół w pojedynku ze stołeczną Herthą będzie potrzebował najlepszej formy, aby wrócić do Monachium z trzema punktami.
David Alaba ma bogate doświadczenie gry z Herthą Berlin, podobnie zresztą jak inni zawodnicy Bayernu, dlatego też każdy w stolicy Bawarii zdaje sobie sprawę, że piłkarze "Starej Damy" są bardzo wymagającym przeciwnikiem i nie można ich lekceważyć.
Przed pojedynkiem mistrzów Niemiec z Herthą na Stadionie Olimpijskim w Berlinie obrońca Bayernu odpowiedział na kilka pytań związanych między innymi z trwającym obecnie sezonie czy ostatnimi pojedynkiem Bayernu w Lidze Mistrzów.
− Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, zwłaszcza w drugiej połowie. Zrobiliśmy dokładnie to co mieliśmy w naszym planie i to czego oczekiwał od nas trener. Dzięki temu znakomitemu wynikowi jesteśmy w dobrej pozycji przed rewanżem − powiedział Austriak na temat wygranego 5-1 spotkania z Herthą.
David odpowiedziawszy na jedno z pytań zaprzeczył jakoby walka o mistrzostwo Niemiec została już rozstrzygnięta − mimo iż Bayern prowadzi w Bundeslidze z przewagą siedmiu punktów nad RB Lipsk, to zespół musi jeszcze sporo natrudzić, jeśli nadal myśli o piątym tytule mistrzowskim z rzędu.
− Kontynuujemy wykonywanie kroku po kroku, jednakże nasi rywale z całą pewnością nie mają zamiaru ułatwiać nam zadania. Chcemy nadal kroczyć tą ścieżką do mistrzostwa i kiedy będzie to już potwierdzone, to wtedy możecie nam dopiero gratulować, nie wcześniej − dodał.
Obrońca Bayernu nie zgadza się również z twierdzeniem, że Bayern nie jest już tak dominującym klubem jak miało to miejsce w przeszłości. Austriak zaprzeczył również wszelkim pogłoskom i dał jasno do zrozumienia, że w zespole panuje świetna atmosfera.
− Widzę to zupełnie inaczej. Jesteśmy obecnie niepokonani od 10 spotkań. Pracujemy bardzo ciężko, zaś atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Jesteśmy całkowicie skupieni na naszych celach i takie słowa czy zarzuty, że nie dominujemy już, nie robią nas żadnego wrażenia − zakończył Alaba.
Komentarze