Były dyrektor sportowy FC Barcelony wspomina moment, w którym Pedri mógł trafić do Bayernu Monachium. Klub z Niemiec bardzo chciał go po legendarnym spotkaniu zakończonym zwycięstwem "Die Roten" 8-2. Decydująca była szybka reakcja Barcelony...
Pedri obecnie jest jednym z kluczowych zawodników w Barcelonie, która w tym sezonie, pod dowództwem świetnie znanego w Monachium Hansiego Flicka, zaliczyła bardzo dobry sezon i była o włos od awansu do finału Ligi Mistrzów.
Jak się okazuje, historia młodego Hiszpana mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Ramón Planes, były dyrektor sportowy Barcelony i człowiek odpowiedzialny za sprowadzenie pomocnika z Las Palmas, zdradził w audycji Carrusel Canalla kilka kulisów transferu.
– Dwa dni po porażce Barcelony z Bayernem 2-8 w Lizbonie, zadzwonił do mnie agent Pedriego. Powiedział, że Bayern chce wideokonferencji. Zrobiliśmy ją. Byłem zaskoczony, bo Pedri jeszcze nie był wtedy oficjalnie zawodnikiem Barcelony, choć mieliśmy już podpisany kontrakt – opowiada Planes.
– Rozmawiałem z dyrektorem sportowym (Hasanem Salihamidzicem - przyp.red.), rzeczywiście chcieli go bardzo. To pokazuje, jak dobrze wtedy działał Bayern. Pedri miał za sobą świetny sezon w Segunda División i dostrzegli w nim ogromny talent.
Wówczas “Die Roten” prowadził oczywiście Hansi Flick, z którym 22-latek rozpoczął współpracę w tym sezonie, ale już w stolicy Katalonii.
– Ostatecznie spotkali się w Barcelonie, w bardzo dobrym momencie dla obu – dodał Planes.
Komentarze