DieRoten.pl
Reklama

Wenger: Uli i Kalle muszą zorganizować zmiany w zarządzie

fot.
Reklama

Nikt nie ma raczej żadnej wątpliwości, że zarówno Karl-Heinz Rummenigge, jak i Uli Hoeness są głównymi ojcami i autorami sukcesu Bayernu Monachium w ostatnich kilkunastu latach.

Mimo wszystko od dłuższego już czasu w mediach i wśród kibiców coraz częściej słyszy się głosy o konieczności zmian w zarządzie bawarskiego klubu. Podobnego zdania jest były trener Arsenalu − Arsene Wenger − który w wywiadzie dla dziennika "Sport Bild" przyznał, że obu panów powinni zastąpić Kahn lub Lahm.

To ważne, aby Hoeness oraz Rummenigge zorganizowali zmianę w zarządzie. Według mnie władza powinna zostać w rękach byłych piłkarzy. Mam na myśli kogoś takiego jak Kahn i Lahm. To oni powinni przejąć władzę. Futbol jest w Tobie przez całe życie. Nie da się tego nauczyć − powiedział Francuz.

− Byłem zbyt lojalny wobec Arsenalu. Odrzuciłem oferty z połowy Europy. Chciał mnie Bayern, Real czy Juventus. Chciałem wcielić w życie swoje plany w Arsenalu. Ja w roli trenera Bayernu kiedyś? To nie temat dla mnie. Uli i Kalle zaufali Kovacowi i muszą się go trzymać − dodał Arsene Wenger.

W dalszej części wywiadu nie mogło też zabraknąć rzecz jasna pytań na temat Mesuta Oezila i jego rezygnacji z gry w kadrze narodowej. Jak dobrze wiemy Niemiec tureckiego pochodzenia miał przez dłuższy okres okazję współpracować z Wengerem.

Nie spodobało mi się to, że Mesut zrezygnował. Część Twojej motywacji zanika, kiedy wiesz, że nie musisz być już gotowy na Euro czy Mundial. Życzę mu jak najlepiej, ale traci nieco, kiedy nie gra dla reprezentacji swojego kraju − mówił dalej.

Pod koniec rozmowy dziennikarz "Sport Bilda" spytał ponadto francuskiego trenera o słowa Hoenessa na temat Oezila oraz zachowania i niezadowolenia Jamesa z faktu braku częstych występów w wyjściowej jedenastce.

Nie chcę się wtrącać w to co jest między Honessem a Oezilem. Tutaj chodzi już o politykę. Mesut to wspaniały piłkarz i nie był najgorszy na MŚ. Co do Jamesa... Piłkarze szybko wierzą w to, że nie są lubiani wystarczająco. Tu nie chodzi o uwielbienie, lecz równowagę w zespole − kontynuował.

− Miałem wielu piłkarzy, którzy nie grali od początku, czasem nawet przez 6 miesięcy. Henry, van Persie... Byli młodzi lub brakowało im dyscypliny w defensywie − zakończył Arsene Wenger.

Źródło: Sport Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...