Bayern Monachium szuka wzmocnień na lewym skrzydle. W mediach pojawiają się ostatnio dwa nazwiska: Leandro Trossard i Luis Diaz. "Sky" rzuca nowe światło na obie kandydatury i wskazuje, kto jest prawdziwym priorytetem dla Maxa Eberla.
W mediach od dłuższego czasu przewijają się nazwiska zawodników, którzy rzekomo mają wzmocnić lewej skrzydło “Die Roten”. Jak informują dziennikarze “Sky”, na celowniku Bawarczyków znalazło się dwóch graczy z Premier League.
Jednym z nich jest Leandro Trossard z Arsenalu. 30-letni Belg miałby być tylko opcją rezerwową, na wypadek gdyby fiaskiem zakończyły się negocjacje w sprawie głównego celu transferowego.
Z informacji “Sky” wynika, że kandydatura Trossarda nie jest “gorąca”. Kontrakt reprezentanta Belgii z Arsenalem obowiązuje do 2026 roku, a “Kanonierzy” chcieliby go rzekomo przedłużyć. Sam zawodnik ma podobno wiele innych zapytań i na ten moment nie jest zdecydowany na przenosiny do Monachium. Co najważniejsze, między klubami nie toczą się żadne konkretne negocjacje.
Zupełnie inaczej ma wyglądać sytuacja z Luisem Diazem. Jak informuje “Sky”, doszło do nowych rozmów telefonicznych między dyrektorem sportowym Bayernu, Maxem Eberlem, a otoczeniem skrzydłowego Liverpoolu.
Podczas rozmów poruszono kwestie finansowe oraz omówiono możliwą długość kontraktu (do 2029 lub 2030 roku). Według dziennikarzy, skrzydłowy ma wyrażać ogólną chęć zmiany klubu, jednak Liverpool jak na razie blokuje wszelkie zapytania, zarówno ze strony Bayernu, jak i Barcelony.
Mimo to, Kolumbijczyk ma być rzekomo kandydatem na sprzedaż, a Liverpool po prostu gra na zwłokę i podbija stawkę. Mistrzowie Anglii chcieliby uzyskać 70-80 milionów euro.
Na ten moment nie ma jednak żadnych oficjalnych ofert ani porozumień. Kontrakt Diaza z Liverpoolem obowiązuje do 2027 roku.
Komentarze