Dino Toppmoeller wraca do swojego zwolnienia z Bayernu. Trener Eintrachtu przyznaje, że do dziś nie rozumie decyzji ówczesnych władz klubu i uważa ją za "całkowicie błędną". Jak się okazuje, o wszystkim dowiedział się z mediów.
Toppmoeller, który pełnił funkcję asystenta Juliana Nagelsmanna, w podcaście “Phrasenmaeher” odniósł się do sytuacja z marca 2023 roku, kiedy ówcześni włodarze “Die Roten” zdecydowali się zmienić trenera.
Podczas gdy Nagelsmann w momencie zwolnienia był na urlopie narciarskim, Toppmoeller pełnił obowiązki w Monachium. Nagła decyzja ówczesnych władz klubu (Olivera Kahna i Hasana Salihamidzicia) kompletnie go zaskoczyła.
– To był z pewnością brutalnie bolesny moment, który pod względem merytorycznym wydawał się całkowicie błędny.
– Walczyliśmy o trzy tytuły. Byliśmy pewni, że zdobędziemy mistrzostwo i puchar, a w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Manchesterem City mieliśmy najtrudniejszy los, ale też mogliśmy sobie z nim poradzić – podkreślił.
Toppmoeller wciąż doskonale pamięta dzień, który wszystko zmienił.
– Tego popołudnia byłem jeszcze na boisku treningowym z Thomasem Müllerem, Svenem Ulreichem i Bouną Sarrem. Wieczorem wydarzenia potoczyły się lawinowo. W pewnym momencie przeczytałem tę wiadomość jako nagłówek w Bildzie. To było jak w filmie, pomyślałem: “Dobra, gdzie tu jest ukryta kamera?”.
Krótko po tym wyłączył telefon, “bo chciał mieć po prostu spokój”.
– Kiedy włączyłem go ponownie, miałem już nieodebrane połączenie z klubu, chcieli mnie poinformować, ale to było już zdecydowanie po tym, jak zobaczyłem nagłówek.
– Oczywiście, na początku człowiek jest zdruzgotany, bo miało się tak dobre relacje z wieloma osobami w klubie. Tego, że musieliśmy odejść w fazie sezonu, która dla wszystkich jest najlepsza, bo walczy się o tytuły, tego nie zrozumiałem do dziś. Koniec końców musisz to jednak zaakceptować. To też moment, który pozwala ci dojrzeć i rozwinąć jako człowiek.
Dino Toppmoeller nie ma jednak większych powodów do narzekania. Kilka miesięcy po tym, jak stracił pracę w Monachium, został zatrudniony w roli pierwszego szkoleniowca Eintrachtu Frankfurt i do tej chwili poprowadził ich już w 99. spotkaniach.
Komentarze