DieRoten.pl
Reklama

Tomasz Urban przed meczem Schalke - Bayern

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Przed dzisiejszym szlagierem 5. kolejki Bundesligi poprosiliśmy o komentarz dziennikarza, który w tym kraju na Bundeslidze zna się jak mało kto. Tomasz Urban, redaktor „Piłki Nożnej” i ekspert w „Eleven” specjalnie dla DieRoten.pl.

Czego można spodziewać się po gospodarzach, którzy po czterech meczach (trzy wygrane i jedna porażka) zajmują czwarte miejsce w tabeli i sąsiadują z Bayernem?

- Jest to prawdziwy egzamin dla Schalke, które od początku sezonu gra koszmarny futbol, ale skrzętnie gromadzi punkty. Spodziewam się, że gospodarze zagrają podobnie, jak w pierwszej kolejce z Lipskiem, czyli cofną się na własne przedpole i będą szukać swoich szans z kontrach. Paradoksalnie, mecz z Bayernem może być dla nich łatwiejszy niż z Hannoverem czy Stuttgartem, bo nie będą zmuszeni do grania ataku pozycyjnego, który im jak na razie zupełnie nie wychodzi – stwierdził Tomasz Urban.

- Tedesco tuż po zakończeniu spotkania w Bremie zapowiadał, że już w autokarze wiozącym zespół do Gelsenkirchen pokaże drużynie kilka filmików wideo z analizą gry Bayernu. Na wczorajszej konferencji też dawał dobitnie do zrozumienia, że przygotowuje się do Bayernu wyjątkowo starannie. Ma świadomość, że siła monachijczyków to skrzydła. Mówi, że bocznych obrońców nie można pozostawiać bez asekuracji, co może oznaczać, że być może popracuje trochę nad ustawieniem. Wyobrażam sobie, że w fazie defensywnej Schalke może się ustawiać w systemie 4-5-1 tak, by w każdym fragmencie boiska mieć w teorii trzech zawodników w pobliżu piłki. Czy plan wypali - zobaczymy, na pewno jednak Bayern nie może gospodarzy zlekceważyć.

Jak natomiast według Tomasza Urbana przed pojedynkiem z Schalke wygląda Bayern Monachium?

- Mecz Bayernu z Mainz był jedną wielką manifestacją. Robben manifestował miłość do Ribery'ego, a Lewandowski do Müllera. Gracze Bayernu robili wszystko, by przekonać opinię publiczną, że atmosfera w zespole jest naprawdę dobra, wbrew temu, co donoszą media. Lewandowski podawał do Robbena, Robben gratulował Lewemu goli.

- Widać było świeżość, radość i frajdę z gry. Tak grający Bayern ogląda się z największą przyjemnością. Różnica w porównaniu do rozgrywanego kilka dni wcześniej meczu w LM z Anderlechtem była kolosalna. Sam jestem ciekaw, jaką twarz Bayernu zobaczymy. Jeśli tę z meczu z Mainz, to niespodzianki nie będzie. Jeśli tę z meczu z Anderlechtem, to będą "ciężary" – zakończył redaktor.

Źródło: własne
eMJot

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...