Nowy nabytek Bayernu, Jonathan Tah, już czuje się jak w domu. Nowy defensor "Die Roten" wprost mówi o słabym meczu z Benficą, ale podkreśla też siłę zespołu
Jonathan Tah nie potrzebował wiele czasu na aklimatyzację i niemal z miejsca wszedł do pierwszej jedenastki FCB. Jak dotąd na Klubowych Mistrzostwach Świata w USA rozegrał 212 minut, zaliczając pełne 90 minut w meczach z Auckland i Boca Juniors, a także wchodząc z ławki w 58. minucie za Dayota Upamecano w starciu z Benficą (0:1).
– Pomijając mecz z Benficą, moje podsumowanie dotychczasowego turnieju jest dobre – ocenił nowy zawodnik Bawarczyków.
Reprezentanta Niemiec nie ukrywa, że szczególnie pierwsza połowa przeciwko Portugalczykom „była po prostu niewystarczająco dobra… Dużo już o tym rozmawialiśmy”. Poza tym jednym spotkaniem, występy jego nowej drużyny jak na razie robią na nim dobre wrażenie.
– Myślę, że pierwszy mecz został trochę zlekceważony i wiem, że nie zbierzemy za niego największych pochwał, ale wygrana 10-0 wymaga pracy i trzeba pokazać taką powagę, jaką my mieliśmy. Właśnie tego potrzebujemy – opisuje obrońca.
Klubowe Mistrzostwa Świata, a zwłaszcza intensywny czas spędzony z drużyną w bazie w Orlando, ogromnie pomagają nowemu numerowi 4 w Bayernie zaaklimatyzować się w zespole.
– To bardzo ułatwia wejście do drużyny. Jestem nowy i muszę się najpierw odnaleźć i to dla mnie bezcenne, że mogę spędzać teraz tyle czasu z chłopakami, sztabem i lepiej wszystkich poznać. To po prostu pomaga mi łatwiej rozpocząć nowy sezon.
To jednak nie jedyny powód, dla którego reprezentant Niemiec chciał dołączyć do Bayernu już na Klubowe MŚ.
– Naprawdę chciałem zagrać w tym turnieju, a teraz chcę go również wygrać – kontynuuje Tah.
Aby tak się stało, w niedzielę w Miami Bayern musi pokonać CR Flamengo z Rio de Janeiro w pierwszym meczu fazy pucharowej. Tah spodziewa się, podobnie jak w starciu z Boca Juniors, „meczu wyjazdowego, ponieważ na stadionie z pewnością będzie wielu kibiców z Ameryki Południowej. Wtedy znowu kluczowe będzie pokazanie tej powagi na boisku.” Pomóc może z pewnością świadomość, że Bayern czeka rodzaj spotkania podobny do tego, z jakim zmierzyli się w grupie z Boca.
– To południowoamerykańska intensywność, to inny rodzaj futbolu. Musimy się do tego dostosować, a jednocześnie realizować nasz własny styl gry – mówi Tah.
REKLAMA
Komentarze