DieRoten.pl
Reklama

Suele: Uważam, że odcisnąłem w klubie swoje piętno

fot.
Reklama

Z dniem 30 czerwca 2022 roku, oficjalnie piłkarzem Bayernu Monachium przestanie być Niklas Suele, który dołączy do BVB na zasadzie wolnego transferu.

Niemiecki defensor miał okazję w sumie rozegrać 170 spotkań dla Bayernu, zaś jego dorobek w tym czasie to 170 spotkań, w których to strzelił 7 bramek oraz zanotował 5 asyst. Warto nadmienić, iż wraz z kolegami sięgnął także po 14 tytułów.

W ubiegłą środę w niemieckim tygodniku „Sport Bild” znalazł się obszerny wywiad z Niklasem Suele, który odniósł się nie tylko do mijającego sezonu 2021/22, ale i również swojej przygody z FCB. Środkowy obrońca został również poproszony o kilka słów na temat uznania w Monachium.

Jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze do powiedzenia miał stoper bawarskiego klubu, to poniżej znajdziecie fragmenty jego wypowiedzi. Zachęcamy do lektury.

Niklas Suele na temat:

…sezonu 2021/22:

„…Najbardziej bolało mnie to, że opuściłem gorącą fazę sezonu z powodu naderwania włókien mięśniowych i grypy. Pod wodzą Juliana Nagelsmanna wywalczyłem sobie miejsce w XI, byłem w niej stałym bywalcem - a potem ta kontuzja. Tym razem nikt mi nie odda, czego bardzo chciałem doświadczyć. Być może mogłem pomóc drużynie w osiągnięciu czegoś więcej niż tylko ćwierćfinału Ligi Mistrzów. To dręczyło mnie przez wiele dni...”.

…skandowania przez kibiców FCB „BVB Hurensoehne” w ostatnim meczu na Allianz Arenie:

„…Kiedy patrzyłem na twarze kibiców Bayernu, zauważyłem, że jest w nich dużo szubienicznego humoru. Dlatego mogę się do niego bardzo dobrze odnieść. To nie było złe, to była ironia. W lutym wyszło na jaw, że trafię do BVB. Na pierwszy mecz szedłem nie widząc, czego się spodziewać. Ale wtedy kibice skandowali moje nazwisko. Byłem przytłoczony ich reakcją. Nie było to oczywiste dla mnie, że mnie tak pożegnają”.

…gry dla Bayernu:

„…Po moim transferze, rywalizowałem z Hummelsem i Boatengiem, czyli dwójką mistrzów Świata z 2014 roku. 5 lat później wygrałem wszystko, co było do wygrania. Wystąpiłem w prawie 170 meczach dla Bayernu, mimo zerwania więzadeł krzyżowych w kolanie, przez co opuściłem wiele miesięcy i meczów. Nie chcę się teraz w to zagłębiać, ale uważam, że w Bayernie odcisnąłem swoje piętno”.

…uznania:

„…Myślę, że udało mi się pokazać, że mogę wnieść swój wkład w udaną historię Bayernu, zdobywając 14 tytułów. Patrząc z szerszej perspektywy, nie można zapominać o trudnych momentach – w finale LM z PSG wszedłem na boisko po zerwaniu więzadła. Hansi Flick obdarzył mnie wtedy zaufaniem. Nie czułem tego zaufania na wszystkich szczeblach w klubie. Wtedy szybko zrozumiałem: „OK, masz pewną pozycję w drużynie, wśród pracowników klubu i kibiców”. Jednak nie czułem tego od kierownictwa klubu. Dla mnie ważne jest to, że nie jest to zarzut. Nie jest to także rozliczenie. Chcę tylko wyjaśnić, co czułem. W tamtym czasie zdałem sobie sprawę, że brakuje mi uznania i chciałem zrobić coś nowego”.

…wyboru innego lukratywnego kontraktu w innym klubie:

„…Powiedziałem agentowi: „Jeśli pojawi się klub, który mnie przekona i będzie odpowiadał moim oczekiwaniom, to nie obchodzi mnie, czy gdzieś indziej zarobię więcej”. Zarabiam ile trzeba i nie muszę się martwić o utrzymanie”.

…reakcji klubu na jego odejście:

„…Bardzo ważne było dla mnie, aby jak najszybciej uzyskać jasność. Dlatego 3 stycznia po raz pierwszy udałem się do Juliana Nagelsmanna, a następnie do Hasana Salihamidzica i Marco Neppe, aby powiedzieć im, że latem opuszczę klub. Wtedy jeszcze nie musiałem tego robić. Zdecydowanie podjąłem ryzyko, także z punktu widzenia sportowego. Wtedy nie było jeszcze nic dogadane z BVB. Od 3 stycznia mogłem negocjować z innymi klubami, ale chciałem pozostać czysty”.

Źródło: Sport Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...