DieRoten.pl
Reklama

Sport1: Póki co nie zaplanowano rozmów władz z Flickiem

fot.
Reklama

Po tym jak Bayern odpadł z rozgrywek Ligi Mistrzów, w niemieckich mediach ponownie namnożyło się plotek odnośnie przyszłości trenera FCB, czyli Hansiego Flicka.

Niemałe zamieszanie wywołała też wypowiedź Lothara Matthaeusa, czyli bliskiego przyjaciela Hansiego, który oznajmił podczas studia „Sky”, że 56-latek po zakończeniu tego sezonu odejdzie z Bayernu i przejmie obowiązki selekcjonera niemieckiej reprezentacji narodowej.

Warto wspomnieć, że jeszcze przed meczem w Paryżu, media informowały, że po starciu z PSG, ma dojść do spotkania Flicka z Kahnem, w celu wyjaśnienia wszelkich nieścisłości i poznania planów szkoleniowca  bawarskiego klubu na przyszłość. Jak już wiemy − do niczego takiego nie doszło.

Póki co nic nie zaplanowano

Według niemieckiego „Sport1” póki co nie zaplanowano spotkania władz klubu (Rummenigge, Hainer, Kahn i Salihamidzic) z Hansim w celu wyjaśnienia tematu jego dalszej przyszłości. W trakcie lotu powrotnego do Monachium również nie odbyły się żadne rozmowy między trenerem a bossami.

Powodem są nadchodzące ważne spotkania w Bundeslidze (Wolfsburg, Leverkusen i Mainz). Flick pragnie w pełni skoncentrować się na swoich zadaniach i meczach ligowych, aby zdobyć dziewiąty tytuł mistrza Niemiec z rzędu. Jako że po starciu z moguncjanami, mistrzowie Niemiec będą mieli blisko 2 tygodnie przerwy (od 25 kwietnia do 8 maja), to Oliver Kahn będzie chciał w tym czasie spotkać się i odbyć rozmowę z opiekunem FCB, aby dowiedzieć się, czego oczekuje i jakie ma plany.

Mało prawdopodobnym jest jednak to, aby trener poinformował wówczas legendarnego „Tytana” o swojej ostatecznej decyzji. Mimo wszystko obecna tendencja wskazuje, że Flick zdecyduje się na DFB. Co z kolei na temat swojej przyszłości ma do powiedzenia sam zainteresowany?

Jeszcze o tym nie myślałem. Teraz skupiamy się na dokończeniu Bundesligi i zdobyciu mistrzostwa Niemiec. To jest nasz minimalny cel. Niestety, to wszystko, co możemy zrobić w tym sezonie − skomentował Hansi Flick.

Źródło: Sport1
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...