Transferowy poker na linii Monachium-Stuttgart. Bayern złożył ofertę za Nicka Woltemade, ale została ona natychmiast odrzucona. W tle poszukiwania następcy Thomasa Muellera i kontuzja Jamala Musiali. Stuttgart stawia zaporowe warunki.
Jak informuje “Sport Bild”, VfB Stuttgart w piątkowy poranek odrzucił pierwszą, pisemną ofertę Bayernu Monachium za Nicka Woltemade. Propozycja dotarła do władz klubu ze Szwabii w czwartek wieczorem i opiewała na 40 milionów euro podstawy plus 5 milionów w bonusach.
Bawarczycy już od kilku tygodni nie ukrywają, że bardzo zależy im na pozyskaniu młodego napastnika. Szukają następcy Thomasa Muellera, który zakończył swoją karierę w Bayernie po triumfie w Klubowych Mistrzostwach Świata. Dodatkowo na dłużej z gry wypadł Jamal Musiala, który po brutalnym faulu i operacji kostki nieprędko wróci do pełni zdrowia.
Na ten moment Stuttgart nie tylko odrzuca ofertę, ale rzekomo nie chce też rozmawiać z władzami Bayernu. Monachijczycy chcieliby spotkać się z działaczami VfB, by negocjować warunki, jednak — póki co — słyszą stanowcze “nie”.
Przypomnijmy, że ontrakt Nicka Woltemade obowiązuje aż do 2028 roku. Klub niedawno proponował zawodnikowi nową, lepszą umowę z zarobkami w wysokości 2.5 mln euro (obecna pensja wynosi 1.5 mln), jednak napastnik odrzucił tę propozycję.
Jeśli Bayern ma nadzieję na przełamanie oporu ze strony VfB, będzie musiał wyłożyć zdecydowanie więcej. Jak przypomina “Sport Bild”, oferta na poziomie 45 milionów euro byłaby rekordową transakcją transferową wewnątrz Bundesligi. Dotychczas najdroższy był Dayot Upamecano, który za 42.5 miliona euro trafił z RB Lipsk do Monachium.
Stuttgart oczekuje znacznie więcej i mówi się nawet o 80 milionach euro!
Komentarze