Bayern Monachium pewnie wygrał w Heidenheim, lecz gospodarze po meczu zgodnie podkreślali, że niewykorzystane okazje mogły zmienić przebieg spotkania.
Bayern Monachium odniósł przekonujące zwycięstwo 4:0 z Heidenheim, jednak wynik nie oddaje w pełni przebiegu spotkania. Gospodarze mieli momenty, w których mogli wrócić do gry, a szczególnie bolesna okazała się zmarnowana okazja Arijona Ibrahimovicia, wypożyczonego właśnie z Bayernu. Trafienie na początku drugiej połowy mogło diametralnie odmienić obraz meczu.
Trener Heidenheim, Frank Schmidt, wskazywał po spotkaniu na problemy organizacyjne w pierwszej części gry, ale także na poprawę po przerwie.
– Patrząc wstecz na pierwszą połowę, nie wyglądaliśmy dobrze, kiedy straciliśmy bramkę. Wchodziliśmy sobie w drogę – przyznał szkoleniowiec.
– Potem zmieniliśmy ustawienie, inaczej zajęliśmy przestrzenie i wcześniej zaatakowaliśmy. Musimy strzelić gola, wtedy byłoby 2:1 i wtedy wiem, na co stać moją drużynę – dodał.
– Sposób, w jaki graliśmy w drugiej połowie, daje nam szanse na zdobycie punktów. Wierzę w swoją drużynę. Musimy grać bardziej konsekwentnie – mówił dalej.
Podobne odczucia miał napastnik Stefan Schimmer, który wprost mówił o zmarnowanych szansach.
– Oczywiście, w drugiej połowie próbowaliśmy wszystkiego i stworzyliśmy kilka dobrych okazji, ale ostatecznie musimy strzelić wyrównującego gola przy pierwszej okazji. Mogłem zdziałać więcej przy swojej okazji. Arijon Ibrahimović również miał ogromną szansę. Gdyby trafiła, mecz u siebie mógłby potoczyć się inaczej – podsumował Frank Schmidt.
Komentarze