DieRoten.pl
Reklama

S. Hoeness: Moje nazwisko nie daje mi przewagi

fot. Photogenica
Reklama

Sukces drugiej drużyny Bayernu Monachium w trzeciej lidze niemieckiej (mistrzostwo) sprawił, że trener Sebastian Hoeness znalazł się na celowniku TSG Hoffenheim.

Po tym jak druga drużyna Bayernu prowadzona przez Sebastiana Hoenessa i jego sztab sięgnęła po mistrzostwo III Ligi, w niemieckich mediach pojawiły się informacje, że trener monachijczyków jest bacznie obserwowany przez TSG Hoffenheim jako ich potencjalnie nowy szkoleniowiec.

Niemiecki dziennik „Bild” postanowił nieco bardziej przybliżyć sylwetkę syna legendarnego Dietera Hoenessa i bratanka Uliego, czyli honorowego prezydenta bawarskiego klubu. Jako zawodnik 38-letni dziś Niemiec występował między innymi w drugich drużynach TSG oraz Herthy BSC.

Po zakończeniu aktywnej kariery piłkarskiej, Sebastian rozpoczął karierę trenerską. Póki co w trakcie swojej przygody jako trener pracował z takimi personami jak Huub Stevens (66), Thomas Tuchel (46) oraz Pep Guardiola (49). Zwłaszcza w przypadku Katalończyka, opiekun FCB II do dziś jest pod wielkim wrażeniem.

W przypadku Pepa, szczególnie pamiętam tę niewiarygodną obsesję na punkcie chęci rozmowy o piłce nożnej. Raz siedziałem z nim i przez całą godzinę intensywnie rozmawiał ze mną o futbolu. Tylko dlatego, że miał na to ochotę. To było dla mnie niezwykle ekscytujące – powiedział Hoeness.

W 2017 roku Sebastian przeniósł się z Lipska do Bayernu, gdzie też został zatrudniony jako opiekun zespołu do lat 17. Dwa lata później klub podjął decyzję, aby przekazać mu stery drugiej drużyny. Choć w rundzie jesiennej FCB II spisywało się dość przeciętnie, to po znakomitej wiośnie jego podopieczni zasłużenie sięgnęli po mistrzostwo III Ligi. Co z kolei 38-latek myśli o swoim nazwisku?

Nie sądzę, że moje nazwisko zaczyna mi dawać jakąś przewagę czy korzyści. Z drugiej strony nie powinno to być jednak dla mnie niekorzystne – podsumował bratanek Uliego.

Źródło: Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...