Trudno o lepszą wizytówkę Bundesligi niż właśnie zakończona 21. kolejka tych rozgrywek! W dwóch szlagierowych spotkaniach padło aż 12 bramek. Dla kibica Bayernu najważniejszym jest fakt, że "Die Roten" powiększyli swoją przewagę nad BVB do 9-ciu punktów!

Szlagiery z gradem bramek

Niewątpliwie najlepiej zapowiadającymi się spotkaniami 21. kolejki Bundesligi były starcia Bayernu z RB Lipsk oraz Borussi Dortmund z Bayerem Leverkusen. "Die Roten" w sobotni wieczór po emocjonującym spotkaniu zwyciężyli w Monachium 3:2 (więcej o spotkaniu Bayernu z RB Lipsk przeczytacie tutaj).

W niedzielę straty do zespołu Juliana Nagelsmanna chcieli odrobić zawodnicy BVB. Zaczęło się jednak od samobójczego trafienia Akanjiego w 11. minucie spotkania. Minęło zaledwie 5 minut i na tablicy widniał już wynik 1:1, a tym razem do własnej bramki trafił Frimpong. W 20 minucie ponownie na prowadzenie wyszli "Aptekarze". Tym razem akcję akcję Bellarabiego ładnie wykorzystał Wirtz, dla którego było to już szóste ligowe trafienie w tym sezonie. Na tym jednak nie skończyło się strzelanie w pierwszej połowie, gdyż do siatki rywali trafił jeszcze bezpośrednio z rzutu wolnego Andrich i tym samym goście schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.

Bayer nie miał jednak zamiaru ograniczać się do defensywy. Już w 53. minucie Tah wprawił w osłupienie miejscową publiczność posyłając kapitalną "bombę" na bramkę Kobela, który kolejny raz musiał skapitulować. Na kolejne trafienia musieliśmy czekać do ostatnich minut meczu. Najpierw w 87. minucie dogranie Frimponga wykorzystał Diaby, a dwie minuty później niefrasobliwe zachowanie defensywy Bayeru wykorzystał Tigges.

Dla zespołu z Leverkusen jest to o tyle ważniejsze zwycięstwo, że tym samym "odkleili" się od Unionu Berlin, który poległ niespodziewanie z walczącym o utrzymanie Augsburgiem.

Wyniki 21. kolejki Bundesligi

Lewy również zwiększa przewagę

Robert Lewandowski jest chyba szczególnie uradowany po tej kolejce. Bayern nie tylko zwyciężył i powiększył swoją przewagę w ligowej tabeli, ale również polski napastnik umocnił się na prowadzeniu w tabeli "Króla Strzelców". "Lewy" ma obecnym sezonie ma już na swoim koncie aż 24 trafienia i o 6 wyprzedza Patricka Schicka, a o Erlinga Haalanda, którzy w tej kolejce nie zanotowali trafienia.