Już dzisiaj Bayern Monachium wyrusza na Klubowe Mistrzostwa Świata, a my wciąż nie poznaliśmy wiążących decyzji w sprawie przyszłości Leroy'a Sane, którego kontrakt z "Die Roten" kończy się już w ostatnim dniu czerwca.
Choć rozmowy trwają od tygodni, skrzydłowy wciąż nie podpisał nowej umowy. Według niemieckich mediów, na stole pojawiła się kolejna oferta, mimo wcześniejszych deklaracji, że klub nie będzie już proponował lepszych warunków.
Didi Hamann nie pozostawia na monachijczykach suchej nitki. W swojej kolumnie dla “Sky” ostro skrytykował działania klubu.
– Bayern musi uważać, żeby nie stracić twarzy w tych negocjacjach z Sane – napisał były reprezentant Niemiec.
Ekspert szczególnie mocno punktuje niespójność w działaniach władz klubu.
– Nie rozumiem, czemu prezydent Herbert Hainer publicznie mówi, że nie będzie lepszej oferty, a mimo to teraz taka się pojawiła
REKLAMA
Jego zdaniem, jeśli piłkarz przez kilka tygodni nie potrafi podjąć decyzji, to nie powinien być brany pod uwagę przy ustalaniu składu na Klubowe Mistrzostwa Świata.
– Czas, żeby Bayern pokazał siłę, kręgosłup i zajął jednoznaczne stanowisko.
– To bardzo niebezpieczny rozwój sytuacji przy Saebener Strasse. Klub nie może oddać kontroli w ręce agentów i zawodników – podsumowuje.
Komentarze