Po imponującym zwycięstwie 6:0 nad Słowacją Niemcy zapewnili sobie awans na mistrzostwa świata 2026. Julian Nagelsmann podkreślił dumę z drużyny, która wreszcie odpowiedziała na krytykę przekonującym i dominującym występem.
Presja na Julianie Nagelsmannie i reprezentacji Niemiec była ogromna. Mecz ze Słowacją w Lipsku miał rozstrzygnąć, czy niemiecka kadra awansuje bezpośrednio na mistrzostwa świata 2026 – a jednocześnie, czy drużyna przerwie serię rozczarowujących występów, które w ostatnich miesiącach wzmocniły krytykę ze strony mediów i kibiców.
Odpowiedź była spektakularna: Niemcy wygrali 6:0, dominując od pierwszej minuty. Po meczu Nagelsmann nie krył satysfakcji.
– Każdy zawodnik zaprezentował się bardzo dobrze. Znaleźliśmy swoją grę i graliśmy przekonujący futbol. Jestem dumny z drużyny – powiedział w rozmowie z ZDF.
Selekcjoner podkreślił, że zespół musiał „odbudować się mentalnie” po wcześniejszej porażce ze Słowacją, która znacząco utrudniła sytuację w grupie. Tym razem jednak od początku było widać determinację.
Sygnał do ataku dał Nick Woltemade, którego gol otworzył worek bramek i nadał ton reszcie wieczoru. Niemcy kontrolowali tempo gry, agresywnie odbierali piłkę i wykorzystywali każdą lukę w defensywie rywali. Powracający po urazie Nico Schlotterbeck zwrócił uwagę na jakość drużyny.
– Kiedy gramy tak jak dzisiaj, mamy bardzo dobry zespół – powiedział Schlotterbeck.
Stoper Borussii Dortmund dodał też mocne przesłanie odnośnie graczy, którzy obecnie są kontuzjowani.
– Kiedy Jamal Musiala, Kai Havertz, Tim Kleindienst i pozostali kontuzjowani wrócą, możemy pokonać każdą drużynę. Nadal jesteśmy Niemcami – podsumował Nico Schlotterbeck.
Triumf w Lipsku nie tylko dał awans, ale również przywrócił wiarę w projekt Nagelsmanna przed mundialem w USA, Kanadzie i Meksyku.
Komentarze