DieRoten.pl
Reklama

Matthaeus: Uli jest stanie Cię besztać i besztać

fot.
Reklama

Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że Uli Hoeness jest jedną z najważniejszych postaci w historii całego klubu ze stolicy Bawarii.

W trakcie swojej aktywnej pracy jako menadżer, a potem jako prezydent Bayernu, Hoeness dokonał wielu rzeczy, które sprawiły, że klub znajduje się obecnie w takiej, a nie innej sytuacji i pozycji (to samo można powiedzieć o Karl-Heinzu Rummenigge).

Jakiś czas temu anegdotkę na temat byłego prezydenta FCB opowiedział Lothar Matthaeus, który zdradził, że po słabym występie monachijczyków i krytyce z jego strony w roli eksperta w telewizji, Uli jest w stanie zadzwonić do niego i „besztać” go bez opamiętania.

− Jeśli w niedzielę rano zadzwoni telefon i wyświetli się napis „anonimowy”, to może to być tylko Uli. Ponieważ oglądał mecz w sobotni wieczór, któremu towarzyszyłem jako ekspert – powiedział Matthaeus.

− Kiedy zaś Bayern przegrywa 1:2 lub 1:3 w Mainz lub w innym miejscu, sytuacja staje się krytyczna. Potem beszta mnie przez pięć minut. Ja nie mam szansy dojść do słowa, tylko Uli mówi. To niewiarygodne. Beszta i beszta – mówił dalej.

− A gdy Uliemu Hoenessowi zabraknie pary, mówię: „Uli, czy ja też mogę coś powiedzieć?” Potem trwa to jeszcze przez minutę i w pewnym momencie dochodzi do wymiany zdań. Po 15 czy 20 minutach mówi: „Może przyjedziesz do Tegernsee i napijemy się wina?” – podsumował Lothar Matthaeus.

Co do Uliego Hoenessa, to choć Niemiec nie działa już aktywnie w Bayernie, to honorowy prezydent klubu przynajmniej raz w tygodniu zjawia się w siedzibie FCB przy Saebener Strasse – między innymi z powodu spotkań Rady Nadzorczej czy też rozmów z władzami.

Źródło: TZ
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...