DieRoten.pl
Reklama

Lewy o strzelaniu bramek, grze dla FCB i miłości do piłki

fot.
Reklama

Zgodnie z niedawną obietnicą, pragniemy Wam przedstawić pozostałe fragmenty wypowiedzi Roberta Lewandowskiego dla hiszpańskiego „Sportu”, który ukazał się kilka dni temu.

Podczas rozmowy z dziennikarzem najlepszy strzelec bawarskiego klubu w ostatnich latach odniósł się do wielu tematów związanych nie tylko z teraźniejszością, ale i również swoją przeszłością.

Robert Lewandowski poruszył między innymi kwestię gry dla Bayernu i preferowanego przez siebie stylu gry. Polak zdradził także, jakimi cechami powinna odznaczać się perfekcyjna dziewiątka. 31-latek nie ukrywa, że kocha futbol i cały czas jest żądny bramek. Snajper „Gwiazdy Południa” dodał również, iż jest szczęśliwy ze swojego pobytu w FCB.

Jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze miał do powiedzenia napastnik Bayernu Monachium i polskiej reprezentacji narodowej, to poniżej znajdziecie fragmenty jego wypowiedzi. Wszystkich chętnych zachęcamy do lektury!

Robert Lewandowski na temat:

...gry dla Bayernu:

...„Gram w jednym z najlepszych klubów na świecie. Wiem, że mogę być tutaj szczęśliwy. Wszystko tutaj znajduje się na bardzo wysokim poziomie, począwszy od składu, po ośrodki treningowe. Wszystko jest łatwiejsze, kiedy grasz dla takiego klubu. ”

...stylu gry:

„...W trakcie spotkania czekam na piłkę. Jeśli strzelę bramkę, to chcę zdobyć kolejną. Jeśli mam 3 bramki, to chcę strzelić 4. Czasami moi koledzy mówią mi: 'Zdajesz sobie sprawę, że za 2-3 dni gramy kolejny mecz?' Jednakże dla mnie, jeśli kochasz strzelać bramki, to zawsze jest Ci mało.”

...perfekcyjnej 9:

„...Perfekcyjna 9 powinna być zdolna strzelać bramki lewą i prawą stopą, głową, po prostu wszystkim. Potrzebujesz wszystkiego i musisz być gotowy na każdą sytuację. Bardzo często nie masz po prostu czasu, aby pomyśleć czy uderzyć piłkę lewą lub prawą stopą. Nie masz na to czasu. Musisz działać instynktownie. Czasami po bramce myślę sobie: 'Wow! Nie sądziłem, że potrafię coś takiego!'”

...idolów z dzieciństwa i nie tylko:

„...Kiedy miałem sześć lat, to pamiętam Roberto Baggio, ze względu na jego grę na mistrzostwach Świata, uwielbiałem jego styl gry. Potem, kiedy miałem 10-14 lat, to moim idolem był Alessandro del Piero. Później moim ulubionym piłkarzem był Thierry Henry, niesamowity piłkarz. Chodzi nie tylko o jego umiejętności strzeleckie, ale to, co robił dla drużyny. Pamiętam, że dzień, w którym go poznałem był dla mnie szokiem. To było wielkie wow! To mój idol z lat młodości i jeszcze chciał moją koszulkę! Spełniło się moje marzenie.”

...marzeń:

„Moim marzeniem było grać na wielkich stadionach z 80 i 90 tysiącami fanów. Kiedy byłem młody, to w naszym kraju nie mieliśmy topowych piłkarzy, więc oglądałem najlepszych zawodników na świecie i myślałem sobie: 'Ok, jestem z Polski, z Warszawy, ale dlaczego polscy piłkarze nie mogą stać się najlepsi?”

...miłości do futbolu:

„...Wszystko co robię, to z miłości do piłki nożnej. Kiedy byłem mały, to nie miałem PlayStation czy komputerów, więc całymi dniami siedziałem w moim ogródku lub parku. Teraz już tego nie ma, chłopcy i dziewczęta mają znacznie więcej opcji, aby się rozerwać.”

...chęci zdobywania bramek:

„...Tak, nawet w dzieciństwie było tak samo. Dla mnie to zawsze było czymś naturalnym. Kocham strzelać bramki i to najwięcej ile się da. Jako dziecko grywałem też w pomocy, na obu stronach, ale zawsze skupiałem się, aby pomóc drużynie strzelić. Ani pożądanie bramek, ani pomagania zespołowi nie uległo zmianie.”

...marzenia o zostaniu profesjonalnym piłkarzem:

„...Moim marzeniem zawsze było zostać piłkarzem. Wszystko zależało ode mnie, aby wybrać, co chcę robić. Czasami moi koledzy udawali się na imprezy, podczas gdy ja nazajutrz miałem trening. Musiałem więc wybierać. Wolałem odpoczywać. Dla każdego młodego gracza to wybór.”

...rodziców:

„...Zawsze będę wdzięczny rodzicom. Rodzicie moich kumpli ze szkoły pytali często moich rodziców: 'Dlaczego to robicie? Tracicie każdego dnia 2 godziny, od 12 do 15 godzin tygodniowo, przecież to szaleństwo.' Moi rodzicie odpowiadali zawsze, że moim marzeniem jest odnieść sukces w piłce.”

...odrzucenia ze strony Legii, kiedy miał 17 lat:

„To jedna z najgorszych sytuacji w moim życiu. Byłem kontuzjowany przez kilka miesięcy i kiedy wróciłem do gry, nie byłem oczywiście w formie. Potrzebowałem czasu, ale mój kontrakt dobiegał końca. Nikt nie mówił mi, co się wydarzy, czy otrzymam nowy kontrakt, czy też nie. Udałem się więc do sekretarza klubu i powiedział mi, że mogę odejść. To była dla mnie bardzo trudna sytuacja. Miałem 17 lat. Moja mama czekała na mnie na parkingu i od razu wiedziała, że stało się coś złego. Zastanawiałem się czy moja kariera dobiegła końca? Zdecydowałem się jednak poczynić krok wstecz. Udałem się do mniejszego klubu i dałem sobie drugą szansę. Udało się.”

Źródło: Bavarianfootballworks.com
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...