DieRoten.pl
Reklama

Lewy o Mandżukicu: Porównywać to można nasze bramki

fot. DieRoten.pl
Reklama

Na łamach Faktu ukazał się obszerny wywiad z Robertem Lewandowskim, w którym przyszły napastnik Bayernu opowiada m.in. o porównaniach z Mario Mandżukicem, namawianiu na transfer do Arsenalu i przykrym incydencie z kibicem z Dortmundu.

"To prawda, kilka razy rozmawialiśmy o tym" - przyznał Robert, kiedy reporter zapytał, czy Szczęsny zachęcał go do przeprowadzki do Londynu - "Aż tak to nie, ale kilka razy rozmawialiśmy, a właściwie mówił ciągle Wojtek. Ja tylko słuchałem. Opowiadał, jak to wygląda w Arsenalu, jak widzi moją rolę w klubie Arsene Wenger. Przede wszystkim przed Ligą Mistrzów trenowaliśmy w ośrodku Arsenalu, więc kilka ważnych osób z tego klubu było na naszych zajęciach. Tak, tę informację od Wojtka mogę spokojnie potwierdzić."

Lewandowski sprawiał wrażenie zirytowanego, kiedy kolejny raz został poruszony temat rywalizacji z Mandżukiciem - "Niech porównują. Porównywać to można tylko nasze bramki. Odstawiając gole na bok, to jest znacznie ciężej, bo jesteśmy zupełnie innymi zawodnikami. Dla mnie taka zabawa nie ma zupełnie sensu. Preferuję zupełnie inny styl gry niż Mandżukić. W ogóle na to tak nie patrzę."

Kibice i dziennikarze byli miesiącami trzymani w napięciu przed ogłoszeniem tego transferu. Swojego żalu nie ukrywał ostatnio nawet Hans-Joachim Watzke. Ryzyko powtórki atmosfery towarzyszącej odejściu Mario Gotze wydawało się realne, ale na szczęście tym razem fani BVB wykazali się cierpliwością.

"Doceniają, co zrobiłem tutaj przez te ostatnie lata. Jest z ich strony zrozumienie, dlaczego tak wybrałem. Wiadomo, że byliby bardziej zadowoleni, gdybym poszedł do innego klubu, ale z drugiej strony byli przygotowani, że sytuacja może się tak potoczyć".

Jedynym incydentem była nerwowa sytuacja z udziałem 17-latka, który rzekomo oberwał na ulicy od Polaka za obelżywe gesty. Wszystko jednak zostało wyjaśnione, a młody chłopak przeprosił za swoje zachowanie.

Źródło:
zachar

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...