W najbliższą sobotę Bayern Monachium stanie przed szansą zdobycia mistrzostwa Niemiec po raz siódmy z rzędu. Rywalem FCB w ostatniej kolejce będzie Eintracht Frankfurt.
W ostatnim obszernym wywiadzie dla oficjalnej witryny Bayernu Monachium wypowiedział się najlepszy strzelec FCB i niemieckiej Bundesligi, czyli Robert Lewandowski. Polak nie ukrywa, że zdobycie mistrzostwa przed własną publicznością będzie czymś wyjątkowym. Co więcej monachijczycy od początku wierzyli, że uda im się nadrobić straty do Borussii Dortmund.
− Już podczas obozu w Doha mówiliśmy, że możemy zacząć zwycięski marsz, zaś BVB może pogubić punkty w tym czasie. Powtarzaliśmy sobie, że jeśli szybko złapiemy dystans, to będziemy mieli szansę. Dokonaliśmy tego i wszystko teraz zależy od nas − skomentował Lewandowski.
− Marzyłem o mistrzostwie u siebie, to będzie coś wspaniałego! Znam smak wygrania patery na wyjeździe, ale według mnie u siebie jest całkiem inaczej, kiedy atmosfera nadal jest gorąca i nie świętujesz tego 1,2 czy 3 tygodnie po fakcie. To może być wyjątkowe. Mam nadzieję, że tego dokonamy w sobotę, wtedy będziemy świętować z fanami − dodał Polak.
− W ostatnich latach zawsze wygrywaliśmy ligę dosyć wcześniej, a teraz gramy do samego końca. Walczyliśmy z BVB przez cały sezon, mieliśmy także okresy, gdzie nie graliśmy zbyt dobrze. Jeśli wygramy tytuł, to z pewnością będzie to najcięższa walka w ostatnich latach − mówił dalej.
W tej samej rozmowie 30-letni strzelec "Gwiazdy Południa" odniósł się jeszcze do zwycięstwa 5:0 nad Borussią Dortmund w kwietniu. Lewandowski zdaje sobie sprawę, że gra na trzech frontach jest wymagająca i każdego może dopaść słabszy okres, ale na szczęście tym razem wykorzystali go monachijczycy.
− Zostawiliśmy po sobie piętno (wygrana z BVB - przyp. red.). Dortmund radził sobie dobrze w pierwszej części sezonu, ale potem nieco osłabł. Liczyliśmy na ich słabszy okres, ponieważ gra na 3 frontach jest wymagająca. Byliśmy gotowi i wykorzystaliśmy to − podsumował Robert Lewandowski.
Komentarze