DieRoten.pl
Reklama

Kroos: Loew może dać nam tytuł

fot. Ł. Skwiot
Reklama

W piątkowy wieczór reprezentacja Niemiec (90. minutowe występy Manuela Neuera, Philippa Lahma i Jerome'a Boatenga) pokonała Austrię (pełny mecz Davida Alaby) 3:0 (1:0) głównie za sprawą piłkarzy Bayernu Monachium. Przy pierwszej bramce Miroslava Klose asystował Thomas Muller, który później w 88. minucie ustalił wynik spotkania (ZOBACZ GOLA). Z kolei Toni Kroos popisał się pięknym uderzeniem zza pola karnego, któreg dało prowadzenie niemieckiej kadrze 2:0 (ZOBACZ BRAMKĘ). To właśnie z tym ostatnim z wymienionych gazeta Bild przeprowadziła krótki wywiad zaraz po meczu.

Bild.de: Dla kogo był ten pocałunek po strzelonej bramce?

Toni Kroos: "Dla mojej kobiety Jessici i syna Leona. To był piewszy mój gol, odkąd przybył na świat trzy tygodnie temu. Właśnie jemu dedykuję to trafienie".

Bild.de: Co jest piękniejsze - zmiana pieluch czy zdobywanie goli?

Toni Kroos: "Obie rzeczy są całkiem fajne. Także w zmianie pieluch jestem dobry. Z kolei jeśli chodzi o bramki to widać, iż idzie mi to coraz lepiej. Dużo częściej kończe swoje akcje strzałami, szukam swoich szans i chcę stwarzać zagrożenie pod bramką".

Bild.de: We Francji wszedłeś jako joker. Przeciwko Paragwajowi nie zagrałeś ze względu na narodziny syna. Z Austrią wystąpiłeś jako "6", zaś w FCB jesteś ofensywnym pomocnikiem. Jaką rolę odegrasz ma MŚ w Brazylii?

Toni Kroos
: "Przed EURO w 2012 roku powiedziałem, że pragnę grać w wyjściowym składzie. Wówczas selekcjoner widział to nieco inaczej. Przed MŚ 2014 chcę pokazać trenerowi, poprzez występy w klubie, że obojętne mi to czy gram jako 6, 8 czy 10".

Bild.de: Co myślisz o tym, że Loew może przedlłużyć umowę z DFB do 2016 roku?

Toni Kroos:
"Absolutnie jestem zwolennikiem tego. Uważam, że nasz zespół w ostatnich latach pokazał na co go stać i reprezentował się z bardzo dobrej strony. Pod wodzą aktualnego trenera zrobiliśmy ogromny postęp. Moim zdaniem Loew jest selekcjonerem, z którym możemy zdobyć wielkie trofeum, na które wszyscy czekamy".

www.bild.de

Źródło:
haj

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...