Po czterech miesiącach przerwy spowodowanej poważną kontuzją Jamal Musiala wrócił na boisko treningowe Bayernu Monachium. 22-latek zrobił pierwszy krok w stronę pełnego powrotu, choć trener Vincent Kompany studzi oczekiwania.
Czwartek był dla Jamala Musiali dniem, którego długo nie zapomni. Po ponad czterech miesiącach intensywnej rehabilitacji, pomocnik Bayernu Monachium po raz pierwszy wyszedł na murawę centrum treningowego przy Saebener Strasse. Wraz z trenerem przygotowania fizycznego Simonem Martinello odbył indywidualny trening biegowy, stanowiący ważny etap w drodze do pełnego powrotu.
Przypomnijmy – pomocnik doznał kontuzji podczas grudniowego meczu Klubowych Mistrzostw Świata z Paris Saint-Germain (0:2). Po zderzeniu z Gianluigim Donnarummą doznał zwichnięcia kostki i złamania kości strzałkowej, co wymagało operacji i długiego procesu rekonwalescencji.
− Kilka tygodni temu zrobiłem pierwszy skok, potem pierwszy bieg na bieżni Alter-G, a teraz po raz pierwszy trenowałem na boisku. Każdy tydzień to dla mnie kolejny krok naprzód (…). Kiedy wrócę, chcę być w stu procentach formy. Nie ma sensu się spieszyć – zdradził wczoraj w wywiadzie dla klubowych mediów.
Vincent Kompany, trener Bayernu, również podchodzi do sytuacji z ostrożnością. Belg podkreślił, że Musiala nie zostanie włączony do treningów z zespołem, dopóki nie będzie całkowicie zdrowy.
− To proces, który wymaga cierpliwości. Nie będziemy naciskać i podejmować zbędnego ryzyka. Jamal otrzyma tyle czasu, ile będzie to potrzebne – zaznaczył trener Bayernu.
Mimo to powrót Musiali na murawę to ogromny zastrzyk pozytywnej energii dla całego Bayernu i jego kibiców, którzy nie mogą się doczekać, by znów zobaczyć „Bambiego” w akcji.
Komentarze