Nie dalej jak w ubiegłą sobotę swoje kolejne spotkanie na krajowym podwórku rozegrali piłkarze pierwszego zespołu rekordowego mistrza Niemiec.
Jak już informowaliśmy wcześniej, monachijczycy nie podołali
zadaniu i rozegrali bardzo słabe spotkanie, ponosząc porażkę 0:2 z ekipą
Borussii Dortmund.
Co do porażki z BVB, po meczu na łamach telewizji „Sky”
swoje zdanie wyraził Joshua Kimmich, którego zapytano między innymi o to, czy
wynik poprzedzającego spotkania Bayeru 04 Leverkusen z Hoffenheim, miał wpływ
na morale mistrzów Niemiec przed starciem w „Der Klassikerze”.
− Ostatecznie wyniki z Leverkusen w ogóle nas nie
interesują. Musimy sami odrabiać lekcje. Musimy wygrywać nasze mecze, więc na
koniec dnia nie ma znaczenia, jak zagra Leverkusen. Wiemy, że musimy wygrać
każdy mecz, aby mieć jakiekolwiek szanse. To właśnie staramy się robić i
dlatego nic się dla nas nie zmienia, jeśli wygrywają, remisują lub przegrywają –
powiedział Kimmich.
− Czy dało się wyczuć, że możemy przegrać? Nie w ciągu
tygodnia. Mieliśmy krótki tydzień z powodu reprezentacji. Nie spodziewałem się,
że tak będzie. Ale nawet jeśli można było coś wyczuć, dla mnie oczywiste jest,
że trzeba dawać z siebie wszystko – dodał.
Nieco później pomocnika bawarskiego klubu zapytano też, czy
nie przeszkadzało mu, że w ostatnim kwadransie gry został ponownie „rzucony” na
inną pozycję na boisku w starciu z BVB.
− To było dziesięć minut pod koniec. Gra była już wtedy
dość szalona. Nie ma dla mnie różnicy, czy gram na prawej stronie, czy na
szóstce. Mamy już dość tej dyskusji o mojej pozycji – podsumował Joshua
Kimmich.
Komentarze