Rok 2019 ma być przełomowy dla Bayernu Monachium, jeśli chodzi o transfery. Klub pragnie dokonać wymiany pokoleniowej, zaś na ten cel mają zostać przeznaczone ogromne środki (ponad 200 milionów euro).
Mimo wszystko od kilku dni głośno jest o możliwych zmianach w zarządzie bawarskiego klubu – odejść ma Uli Hoeness, jednakże zanim do tego dojdzie, to minie jeszcze sporo czasu. Wynika tak nie tylko ze słów samego Niemca, ale i ostatnich doniesień „Kickera”.
Dziennikarze wspomnianego wyżej magazynu potwierdzają doniesienia swoich kolegów z innych źródeł – Oliver Kahn jest głównym faworytem do objęcia posady w zarządzie Bayernu Monachium. Co więcej sprecyzowano także jaką rolę „Tytan” miałby pełnić po swoim powrocie.
ReklamaMianowicie 49-latek miałby przejąć obowiązki obecnego prezesa FCB, czyli Karla-Heinze Rummenigge. Jest jednak pewno ale – do takiej zmiany nie dojdzie jednak w nadchodzącym roku.
Pojawiają się także informacje w sprawie innej legendy klubu ze stolicy Bawarii – Philippa Lahma. Mistrz Świata z 2014 roku również był brany pod uwagę jako ewentualny następcą kogoś z duetu Rummenigge/Hoeness. Na powrót 35-latka przyjdzie nam jednak poczekać znacznie dłużej.
„Kicker” podkreśla, że Lahm związany jest umową z Niemieckim Związkiem Piłki Nożnej co do swojej roli podczas organizacji mistrzostw Europy w 2024 roku w Niemczech. Tym samym były kapitan „Dumy Bawarii” nie jest tematem, jeśli mowa o obejmowaniu przywódczej roli w FCB.
Komentarze