Trudno powiedzieć, żeby rozstanie Olivera Kahn z posadą prezesa Bayernu Monachium należało do tych najłatwiejszych. Słuchając popularnego "Tyatana" można odnieść wrażenie, że wciąż odczuwa żal...
W ostatnim wywiadzie Kahn wrócił do czasów swojej prezesury i w takich słowach odniósł się do osoby Uliego Hoenessa:
- Znacie “Sukcesję”? Wspaniały serial o patriarchacie i potężnym magnacie medialnym, który uważa, że nikt nie jest godny, aby go zastąpić.
REKLAMA
- Oczywiście, że były wysokie wymagania, ale tak bywało często w moim życiu. Dla tych, którzy szukali tylko kogoś, kto nie miał sprawować pełnię władzy w Bayernie, nie byłem właściwym człowiekiem. Wykonywałem swoją pracę tak, jak ją wykonuje CEO - komentował Kahn.
Oliver Kahn pełnił funkcję prezesa FCB w latach 2021-2023. Pracę stracił razem z ówczesnym dyrektorem FCB, Hasanem Salihamidzicem, zaraz po ostatnim meczu ubiegłego sezonu. Funkcję prezesa objął wtedy Jan-Christian Dreesen.
Komentarze