DieRoten.pl
Reklama

"Jeszcze tylko 45 minut w Bayernie i już nigdy więcej!"

fot.
Reklama

Na początku sezonu 2018/19 bardzo często mówiło się, że Renato Sanches może ponownie trafić na wypożyczenie, ale Niko Kovac nie dopuścił do transferu Portugalczyka i otwarcie powiedział, że zajmie się odbudową jego kariery.

Co prawda portugalski pomocnik kilka razy otrzymał szansę gry, ale mimo szumnych zapowiedzi odbudowa jego kariery nie potoczyła się zgodnie ze słowami chorwackiego trenera. Nic więc dziwnego, że od dłuższego czasu 21-latek otwarcie mówi o swoim odejściu.

Prasa co prawda spekuluje o kolejnym wypożyczeniu, ale kilka tygodni temu Renato Sanches w jednej z rozmów pomeczowych skomentował plotki o swojej przyszłości słowami, że wolałby już odejść definitywnie niż po raz kolejny błąkać się po innym klubie.

Nowe światło na sytuację Portugalczyka w Monachium rzuca najnowsze wydania dziennika "Bild". Jak się dowiadujemy przed ostatnim sparingiem w sezonie 2018/19 (monachijczycy grali z ekipą z Lindau), młody pomocnik miał być słyszany w szatni, kiedy głośno krzyczał w języku angielskim:

Dzięki Bogu, jeszcze tylko 45 minut w Bayernie, potem wakacje i już nigdy, ale to nigdy więcej! − miał krzyczeć Sanches.

Dziennikarze podkreślają, że Renato pragnie odejść z Bayernu tego lata, zaś jego preferowanym kierunkiem ma być Paris Saint-Germain, którego trenerem jest przecież Thomas Tuchel (były opiekun Borussii Dortmund).

Bez względu na wszystko Uli Hoeness pozostaje fanem talentu Sanchesa i uwielbia jego styl gry. Portugalczyk posiada dobrych przyjaciół w zespole i docenia swój obecny klub, jednakże zbyt mała liczba gier na boisku oraz brak zaufania ze strony Kovaca sprawia, że 21-latek chce zmienić otoczenie klubowe.

Źródło: Bild
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...