Przedłużenie kontraktu przez Nico Williamsa zaskoczyło całą Europę, w tym Bayern i Barcelonę. Głos w tej sprawie zabrał Uli Hoeness. Honorowy prezes Bawarczyków zdradził kulisy rozmów z Hiszpanem.
Przedłużenie kontraktu przez Nico Williamsa z Athletic Bilbao było zaskoczeniem dla władz Bayernu Monachium. Podobnie, według Uliego Hoenessa, zareagowali działacze FC Barcelony.
– Wszyscy byliśmy zaskoczeni. Mam bliski kontakt z Hansim Flickiem, który akurat jest na wakacjach nad jeziorem Tegernsee. I oni też byli zdziwieni, bo mieli już od niego obietnicę – powiedział honorowy prezes Bayernu w sobotę w rozmowie z BR24 Sport.
Williams w ostatnich tygodniach był jednym z najgorętszych nazwisk na rynku. O jego względy zabiegały między innymi Bayern i Barcelona. W piątek 22-letni skrzydłowy i mistrz Europy przedłużył jednak umowę z baskijskim klubem aż do 2035 roku.
Legenda Bayernu nie do końca rozumie tę decyzję i ma swoją teorię na ten temat.
– Nie do końca rozumiem, o co mu teraz chodzi. Ale moim zdaniem niektórzy ludzie chcą po prostu więcej pieniędzy. Miał klauzulę odstępnego na poziomie 60 milionów, a teraz próbują w przyszłym roku dostać więcej – stwierdził Hoeness.
REKLAMA
Honorowy prezes podkreślił również, że Bayern nie zamierza pozyskiwać nowych zawodników „za wszelką cenę” i chce robić tylko „rozsądne rzeczy”.
Hoeness dodał, że Rafael Leao nigdy nie był poważnym tematem.
– Max [Eberl - przyp.red.] prowadził rozmowy, ale nie prowadziły one do niczego konkretnego.
Komentarze