DieRoten.pl
Reklama

Hinteregger tłumaczy swój faul na Thiago: To nie była frustracja

fot. Ł. Skwiot
Reklama

Przed dwoma dniami w ramach starcia półfinału Pucharu Niemiec podopieczni Hansiego Flicka wykonali ważny krok i awansowali do finału rozgrywek, pokonując Eintracht Frankfurt.

Ostatecznie monachijczycy pokonali swoich rywali 2:1, zaś bramki na wagę zwycięstwa i awansu zdobywali kolejno Ivan Perisic oraz niezawodny w tym sezonie Robert Lewandowski, który łącznie zgromadził już póki co 45 bramek w sezonie 2019/20.

Niestety w trakcie spotkania na Allianz Arenie, byliśmy świadkami kilku groźnie wyglądających fauli ‒ między innymi nadepnięty na głowę został Joshua Kimmich, zaś w samej końcówce brutalnie potraktowany został Thiago, którego Martin Hinteregger popchnął na bandę reklamową.

Hiszpan co prawda mocno uderzył głową w „przeszkodę”, ale szczęśliwie nie stało mu się nic groźnego. Po meczu na temat swojego zachowania wypowiedział się stoper Eintrachtu, który tłumaczył się, że jego zagranie nie było wcale celowe.

‒ Kiedy jesteś przyzwyczajony do Lewandowskiego jako Twojego rywala przez całe 90 minut, który ma zupełnie inną budowę ciała i nagle pojawia się ktoś zupełnie lżejszy, to wygląda to inaczej ‒ powiedział Austriak.

‒ Oczywiście nie miałem takich intencji. To nie wynikło także z żadnej frustracji. Mimo wszystko to głupi faul i przepraszam za to ‒ podsumował Hinteregger.

Warto przypomnieć, że defensor Eintrachtu Frankfurt za swoje zagranie ujrzał tylko żółty kartonik.

Źródło: ARD
GabrielStach

Komentarze

Trwa wczytywanie komentarzy...