Robert Lewandowski to bezsprzecznie najlepszy środkowy napastnik na całym piłkarskim świecie w kilku ostatnich sezonach. Świadczyć mogą o tym przede wszystkim liczby Polaka.
Jeśli pod uwagę weźmiemy ostatnie trzy sezony (licząc także kampanię 2021/22), to nasz rodak w 91 meczach o stawkę dla Bayernu, strzelił łącznie 110 bramek i zanotował 19 asyst!
Od wielu tygodni i miesięcy w mediach nieustannie plotkuje się o zastąpieniu 33-latka w Monachium przez Erlinga Haalanda, który uchodzi za jednego z najlepiej zapowiadających się piłkarzy na całym piłkarskim globie. Mówi się, że wśród zainteresowanych jego usługami wyróżnić można także bawarski klub.
Dziennikarz Maximilian Koch postanowił przeanalizować liczby wielu strzelców od stycznia 2020 roku, kiedy to Norweg zasilił szeregi Borussii Dortmund. Biorąc pod uwagę TOP 5 lig w całej Europie, tylko jeden zawodnik strzelił więcej goli niż Haaland (63). Mowa rzecz jasna o Robercie Lewandowskim, który zanotował w tym czasie 77 trafień.
Mniej od tej dwójki z Bundesligi mają z kolei Cristiano Ronaldo (61), Kylian Mbappe (55) i Lionel Messi (54). Ostatnio o kilka słów na temat naszego rodaka i norweskiego snajpera poproszono byłego gracza FCB, a obecnie prezentera „Sport1”, czyli Thomasa Helmera, który na miejscu monachijczyków zatrzymałby „Lewego” na znacznie dłużej niż do 2023 roku.
− Haaland jest imponującym napastnikiem i być może w przyszłym roku będzie grał już w innym klubie. Jednak nie stawiałbym go jeszcze na równi z Mbappe czy Lewandowskim. Lewy np. ma przewagę w grze głową i jest bardziej zaangażowany w grę kombinacyjną – powiedział Helmer.
− Nigdy nie oddałbym Lewandowskiego na miejscu Bayernu, dopóki gra na tak wysokim poziomie i jest w pełni sprawny. Mogę sobie bardzo dobrze wyobrazić, że Lewy ponownie przedłuży swój kontrakt z Bayernem – podsumował 56-latek.
Komentarze