FC Bayern pokonał na własnym stadionie FC Heidenheim 4:2 (1:0), zgarniając kolejne 3 punkty. Gospodarze pomimo ogromnej przewagi nie mogli być spokojni o wynik meczu do samego końca, bowiem dopiero w doliczonym czasie gry rezultat ustalił Jamal Musiala.
Od pierwszego gwizdka meczu to gospodarze zgodnie z przewidywaniami byli stroną dominującą. Swoją przewagę udokumentowali w 18. minucie golem, kiedy to podanie z rzutu rożnego wykorzystał Dayot Upamecano strzałem głową. Po zmianie stron ku zaskoczeniu wszystkich padła bramka wyrównująca autorstwa Mathiasa Honsaka (50.). Po tym na murawie pojawił się Jamal Musiala, który już pięć minut później wpisał się na listę strzelców (56.). W ostatnich 10 minutach znowu zrobiło się na gorąco - najpierw między słupki trafił Leon Goretzka (84.), a niecałe 60 sekund później za sprawą Niklasa Dorscha było już tylko 3:2. Na szczęście dla kibiców zgromadzonych na Allianz Arena 91. minucie potyczki Musiala drugi raz pokonał bramkarza rywali, dając wygraną podopiecznym Vincenta Kompany’ego 4:2.
Tylko jeden gol w pierwszej połowie
Trener FCB był zmuszony do zrobienia kilku zmian w porównaniu do spotkania w Pucharze Niemiec. W składzie zabrakło Serge’a Gnabry’ego i Manuela Neuera. W pierwszej jedenastce znalazło się miejsce dla Aleksandra Pavlovicia, Sacha Boeya i Raphaela Guerreiro, zaś na ławce rezerwowych usiedli Goretzka, Musiala i Konrad Laimer. Od pierwszych minut ekipa Kompany’ego narzuciła swój styl gry i co kilka chwil nękała defensywę przyjezdnych. Po ładnej zespołowej akcji Thomas Muller oddał strzał z linii pola karnego, ale futbolówka trafiła wprost w bramkarza Heidenheim (12.). Chwilę później powinno być 1:0, kiedy to Alphonso Davies podał do Olise, a ten wypuścił sam na sam Leroya Sane. Niestety niemiecki pomocnik przestrzelił w dogodnej sytuacji (15.).
Do otwarcia wyniku doszło w 18. minucie meczu. Bawarczycy wykonywali rzut rożny, do którego podszedł Joshua Kimmich. Niemiec wrzucił w okolice 5 metra i tam najlepiej odnalazł się Upamecano, który strzałem głową pokonał bramkarz FCH. Gospodarze nie odpuszczali i dążyli do podwyższenia prowadzenia - w 35. minucie po dośrodkowaniu Mullera z 11 metra głową uderzał Guerreiro bez powodzenia, a chwilę później po pięknej akcji z Portugalczykiem Davies trafił w sytuacji sam na sam z ostrego kąta w słupek (39.). Przed przerwą z daleka uderzał Kimmich, ale i ta próba okazała się nieskuteczna (40.).
Wymiana ciosów na początku drugiej połowy
Na drugą połowę obie drużyny wyszły bez zmian. W 49. miuncie powinno być 2:0, kiedy to piłka w polu karnym trafiła do Pavlovicia. Młody zawodnik Bayernu ładnie ją przyjął i oddał strzał, jednak piłka minimalnie przeszła obo słupka. Ku zaskoczeniu wszystkich chwilę później było 1:1 - niezdecydowanie i błąd duetu Davies-Upamecano wykorzystał Honsak, który uprzedził Daniela Peretza i dał swojej drużynie wyrównanie (50). Na szczęście dla gospodarzy na boisku pojawił się Musiala i po świetnym podaniu od Olise Jamal pognał z piłką w stronę bramki. Niemiec zdecydował się na uderzenie z linii pola karnego, dając znowu prowadzenie FCB (56.).
Bawarczycy nie zwalniali tempa i w 62. minucie Kimmich wypatrzył wybiegającego za plecy obrońców Olise. Francuz świetnie opanował futbolówkę, ale jego próba przelobowania bramkarza rywala okazała się niecelna. Wynik spotkania powinien być także podwyższony w 74. minucie, kiedy to po akcji Musiali oraz interwencji bramkarza Heidenheim to futbolówki dopadł Sane. Niemiec jednak zamiast od razu strzelać, przełożył futbolówkę na lewą nogę i został zablokowany przez defensywę przeciwnika. Po wielu próbach w końcu szczęście uśmiechnęło się do FCB - Goretzka dostał piłkę na 18 metrze i zdecydował się na natychmiastowe uderzenie. Futbolówka po drodze odbiła się lekko od jednego z zawodników, myląc golkipera Kevina Mullera i trafiła ostatecznie do siatki (84.).
Musiala pieczętuje wygraną
Na tym jednak nie skończyły się emocje, bowiem podopieczni Franka Schmidta nie podłamali się i szybko znowu złapali kontakt. Dynamiczną akcję prawą stroną przeprowadziło Heidenheim i szybka wymiana podań umożliwiła oddanie skutecznego strzału Dorschowi (85.). Goście mieli nadzieje na choć jeden punkt przy takim obrocie spraw, ale w doliczonym czasie gry wychodzącego na czystą pozycję Musiale dostrzegł Guerreiro, zagrywając mu dokładną piłkę. Zawodnikowi FCB nie pozostało nic innego jak podwyższyć wynik spotkania i ostatecznie go ustalić na 4:2.
Komentarze