Na ten moment parę podstawowych stoperów Bayernu Monachium tworzą Dayot Upamecano oraz sprowadzony tego lata Matthijs de Ligt.
Zobacz także:
- Czy Bayern ma szanse na potrójną koronę?
- Neuer niebawem w bramce Bayernu?
- Lewandowski: Kane to bardzo dobre rozwiązanie dla Bayernu
- „Podpisanie umowy z Boatengiem byłoby błędem”
- Agent Daviesa: Real chciałby podpisać kontrakt z Daviesem
Choć mogło się wydawać, że po ostatnim wyśmienitym wręcz sezonie 2022/23, pozycja Matthijsa de Ligta jest niezagrożona w Bayernie, to póki co Holender pełni tylko rolę rezerwowego w bawarskim klubie.
Po części ma to oczywiście związek z kontuzją, która dokuczała holenderskiemu defensorowi w ostatnich tygodniach. Co prawda reprezentant Holandii uporał się już z urazem, lecz w dalszym ciągu nie odgrywa u Thomasa Tuchela większej roli w planowaniu składu.
W bieżącej kampanii 24-latek spędził na boiskach zaledwie 81 minut w 5 meczach, grając często w roli defensywnego pomocnika… Matthijs co prawda rozumie swoją sytuację i zamierza walczyć o powrót do XI, ale wielu ekspertów jest przekonanych, że sytuacja może przerodzić się w konflikt na linii trener i zawodnik. O kilka słów na ten temat poproszono wczoraj Christopha Freunda, czyli dyrektora sportowego FCB.
− Mamy trzech światowej klasy środkowych obrońców i będziemy ich potrzebować w sezonie. Oczywiście w tej chwili sytuacja nie jest łatwa dla Matthijsa, on chce grać – zaznaczył Freund.
− Ale jestem przekonany, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy rozegra o wiele więcej spotkań – podsumował Christoph Freund.