W latach 2012-2018 zawodnikiem Bayernu Monachium (biorąc pod uwagę również wszystkie młodzieżowe zespoły FCB) był 23-letni dziś Niklas Dorsch.
Niklas nie zrobił zbyt wielkie kariery w Monachium i rozegrał raptem jeden oficjalny mecz o stawkę w pierwszym zespole. Niemniej jednak w udzielonym niedawno wywiadzie, Dorsch bardzo dobrze wspomina swój pobyt w Bayernie, a zwłaszcza biorąc pod uwagę współpracę z Pepem Guardiolą, który w latach 2013-2016 prowadził FCB.
− Byłem podekscytowany swoim pierwszym treningiem w Bayernie, ale na szczęście trenerem był wtedy Guardiola. On traktuje 16-latka tak samo jak 32-latka. Traktuje wszystkich jednakowo i chce wszystkim jednakowo pomagać. Uważam, że to niesamowite – powiedział Dorsch.
− Jeśli coś robiłeś nie tak, to natychmiast podchodził i szukał indywidualnej rozmowy. Podczas mojego pierwszego treningu niefortunnie nadepnąłem na stopę Rode, który zerwał więzadło. Pauzował wtedy kilka tygodni. Od razu go przeprosiłem, a on to przyjął spokojnie i nie winił mnie – mówił dalej.
− W tamtym czasie moim pierwszym punktem kontaktu byli młodsi gracze, tacy jak Kimmich. Ale zadbali o to również Hummels i Mueller – dodał pomocnik Augsburga.
W 2016 roku Pep Guardiola po wygaśnięciu umowy z Bayernem opuścił bawarski klub, zaś jego następcą został Carlo Ancelotti. Dorsch nie wspomina raczej zbyt dobrze współpracy z włoskim trenerem.
− Ancelotti taktycznie zrobił mniej. W razie wątpliwości polega raczej na doświadczeniu niż na młodych graczach. Za jego kadencji trenowałem najmniej z pierwszym zespołem i nie odgrywałem prawie żadnej roli. Miałem też mniej interakcji z Carlo, niż z Pepem – podsumował Niklas Dorsch.
Komentarze