W najbliższą sobotę Bayern Monachium rozegra ostatnie spotkanie przed rozpoczęciem drugiej w tym sezonie przerwy reprezentacyjnej. Podobnie jak ostatnio w różne zakątki świata uda się spora grupa piłkarzy FCB.
W przypadku francuskiej reprezentacji narodowej, selekcjoner mistrzów Świata z 2018 roku powołała na najbliższe pojedynki czterech piłkarzy rekordowego mistrza Niemiec. Mowa rzecz jasna o takich zawodnikach jak Benjamin Pavard, Lucas Hernandez, Corentin Tolisso oraz Kingsley Coman.
Warto jednak mieć na uwadze, że sprowadzony tego lata z Atletico − Lucas − boryka się od kilku dni z problemem kolana, które kilka miesięcy temu było przecież operowane. Podczas wczorajszej konferencji prasowej Niko Kovac wyraził nadzieję, że Deschamps nie powoła tym razem 23-latka na zgrupowanie.
− Lucas ma problemy z kolanem i doskwiera mu ból. Dlatego też musimy się przyjrzeć, jak to wszystko się rozwinie. Zakładam, że nie uda się na zgrupowanie francuskiej reprezentacji narodowej. Musimy to jednak jeszcze uzgodnić − powiedział Chorwat.
Nie dalej jak wczoraj na słowa Kovaca zareagował selekcjoner "Trójkolorowych", czyli wspomniany wcześniej Didier Deschamps. Choć Hernandez otrzymał oficjalnie powołanie, to Francuzi poczekają do poniedziałku, aby przekonać się w jakim stanie znajduje się defensor Bayernu.
− We wrześniu Kovac liczył na to, że powołam go, aby otrzymał minuty na boisku. Rozmawiałem już z Lucasem. Doznał urazu w meczu z Paderborn. Przeciwko Tottenhamowi czuł już, że jest gotowy do gry. Nie chcę się jednak wtrącać − stwierdził Francuz.
− Lucas chce przylecieć. Rozegrał wiele spotkań, grał co 3 dni, mając na uwadze, że dopiero powrócił po kontuzji. Być może klub bardzo go potrzebował. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w poniedziałek. Nie chcę denerwować Kovaca czy Bayernu. Czekają nas dwa ważne spotkania. Potrzebuję swoich piłkarzy, ale nie będę ryzykował − podsumował Deschamps.
Komentarze